Broń czy amunicja, jak zresztą każdy wytwór człowieka mogą zawieść. Warto poznać przyczyny niektórych problemów, choćby po to, by każdą błahostką nie obciążać rusznikarza. Nierzadko okazuje się, iż rozwiązanie problemu jest łatwe, co więcej jest w naszym bliskim zasięgu.
Wiele zacięć czy drobnych uszkodzeń następuje z winy strzelca. Niektóre niesprawności mogą oczywiście wzbudzić uśmiech politowania bardziej doświadczonych myśliwych, ale ponieważ wciąż się zdarzają, więc pisania o tym nigdy za wiele.
Jeżeli w broni po naciśnięciu spustu strzał nie nastąpił warto zerknąć w pierwszej kolejności na stan bezpiecznika. Może zapomnieliśmy broń odbezpieczyć? Nie ma się co śmiać, bardzo wielu o tym zapomina, zwłaszcza w ferworze polowań zbiorowych, gdy buzuje adrenalina. Do tego stopnia, iż ciągną potem spust z wielką siłą, łamiąc język spustowy. Drugą prozaiczną przyczyną jest brak naboi w komorze (komorach) czyli zapomnieliśmy jej załadować. Nie ma kulek, nie ma strzelania.