Nowe odmiany repetiera Monza
Trzy lata temu firma Istanbul Silah wprowadziła do produkcji sztucer powtarzalny Monza. Nazwa modelu pochodzi oczywiście od słynnego toru wyścigowego Formuły 1.
Broń była oferowana wyłącznie w kalibrze .308 Winchester, z osadą syntetyczną w kolorze czarnym lub w maskowaniu typu khaki. Myśliwy mógł za to wybrać długość lufy (51, 56 lub 61 cm). Wiązał się z tym oraz skok gwintu. W lufach krótszych był to 1:10”, dłuższej 1:12”. Przy skoku 1:10 możemy stosować pociski ciężkie i długie, nawet o masie 14,26 g. Skok długi sprzyja pociskom nie cięższym od 11,7 g. Korony wszystkich luf są obrobione pod kątem 11º. Oznacza to, że broń będzie bardzo dobrze strzelać pociskami z częścią tylną ukształtowaną w stożek spływu (BT – Boat Tail).
Repetier wyróżnia się kapitalną wręcz pracą zamka. Dzięki temu cykl przeładowania tego czterotaktu (z dwoma przednimi ryglami zaporowymi) przebiega płynnie i szybko. Zamek suwliwo – obrotowy wykonany został jako monoblok, co zapewnia większą wytrzymałość mechaniczną. Czółko zamka obejmuje łuskę na całej powierzchni wtoku. Zamek charakteryzuje się małym kątem otwarcia – tylko 60º. Ma to parę zalet – po pierwsze nisko osadzimy lunetę celowniczą, po drugie wyraźnie przyspieszymy proces przeładowanie. Zatrzask zamka umieszczony jest z lewej strony komory zamkowej.
Sztucer ma wskaźnik napięcia iglicy, umieszczony na końcu bijnika. Czerwony kolor wskazuje gotowość do strzału.
Każdy egzemplarz Monzy jest wyposażony w górna szynę Picatinny, z dużą ilością węzłów montażowych. Rzecz może nie najważniejsza ale oszczędza koszty nabycia montażu. Celownik optyczny czy noktowizor osadzimy sami, wystarczą obejmy.
Komora zamkowa została wykonana z grubej stali. Dwa otwory bezpieczeństwa w komorze służą do awaryjnego odprowadzania gazów. Trzeci otwór umieszczono w tylnej części trzonu zamkowego.
Bezpiecznik dwupozycyjny ulokowany jest przed rączką zamka. W pozycji zabezpieczonej haczykowaty występ blokuje rękojeść.
Stalowy magazynek (pojemność 3 – 5 nabojów) to rzadkość we współczesnym świecie, wszyscy wchodzą w lekkie tworzywa. Tym bardziej trzeba pochwalić konstruktorów Monzy, to takie rozwiązanie jest znacznie trwalsze. W ukompletowaniu znajduje się także magazynek zapasowy, do tego pas i miękki futerał.
W ostatnim kwartale 2023 roku firma Istanbul Silah wprowadziła na rynek kolejne wersje kalibrowe Monzy. Jest to zasługą polskiego dystrybutora tej broni, który od 2022 roku wywierał naciski na producenta. Chodziło przede wszystkim o broń w kalibrze .223 Rem., zdecydowanie najbardziej popularnym nie tylko wśród myśliwych ale i strzelców sportowych. Nabój .223 Rem. jest wystarczająco precyzyjny na dystansach do 500 metrów, ponadto amunicja jest tania i nie generuje odrzutu (siła swobodnego pchnięcia broni nie przekracza 6 J, podczas gdy w .308 Win. może dochodzić do 26 J).
W modelu zachowano te same osady syntetyczne.
W najbliższym czasie trafią na rynek odmiany w nowoczesnym 6,5 Creedmoor, Nabój 6,5 CM podbił rynek amerykański, tuż po tym jak trafił na uzbrojenie snajperów. To zjawisko można już nazwać „Creedmoor manią”. Jest nieco lepszy od „old boya” ze Skandynawii czyli 6,5 x 55 SE.
Wszystkie nowe odmiany dysponują lufami długości 56 cm, z krótkim skokiem gwintu (1:9” w 223 Rem., 1:8” w 6,5 CM i 1”10” w .30 – 06). Wylot lufy jest nagwintowany, co ułatwia osadzenie modulatora lub hamulca wylotowego. Średnica wylotu jest solidna – 17,1 mm. Taki profil lufy sprzyja dobrym wynikom skupienia. Firma Istanbul Silah zapewnia zresztą gwarancje parametrów – trzy pociski, niezależnie od kalibru muszą dać rozrzut nie gorszy od 1 MOA/100 m (29,1 mm).
Sprawdzimy to przy broni w kalibrze .223 Rem.
Do prób polowych użyto standardowego sztucera Monza kalibru .223 Rem., z osadą syntetyczną w kolorze khaki. Luneta Nikko Stirling Diamond FFT 6 – 24 x 50, z cienką, taktyczną siatką. Strzelałem z amunicji fabrycznej, z postawy siedzącej, z dystansu 100 metrów, seriami po 3 pociski. Z dwóch serii wyciągano średnią. Temperatura +4º C, strzelnica otwarta z wysokimi wałami bocznymi. Skupienie (w milimetrach i minutach kątowych czyli MOA) mierzono po obwodzie skrajnych przestrzelin. Między seriami broń nie była czyszczona.
Skupienie serii strzałów:
Nabój (producent, typ i masa pocisku) | Skupienie, mm/MOA |
GGG, FMJ 3,6 g | 36/1,21 |
GGG, HPBT 4,99 g | 32/1,1 |
Lapua, FMJ 3,6 g | 18/0,62 |
PMC Bronze Point FMJ BT 3,6 g | 36/1,24 |
Sellier & Bellot, HPBT 4,5 g | 31/1,06 |
Sellier & Bellot SP 3,6 g | 40/1,37 |
Wydawało się, iż stosunkowo krótki skok gwintu w lufie będzie preferował pociski o średniej masie (ok. 4,02 g). I rzeczywiście, wyniki przy lekkich pociskach firm GGG, PMC czy Sellier & Bellot były niezbyt dobre. 1,21 – 1,37 MOA to rezultaty akceptowalne ale nie ryzykowałbym odstrzału lisów z tej amunicji z dystansu 200 metrów. Dopiero nabój firmy Lapua (FMJ 3,6 g) pokazał w pełni możliwości sztucera. 0,62 MOA to wynik iście snajperski, łatwy do uzyskania z dobrego varminta ale bardzo rzadko ze zwykłego sztucera. Taką amunicję można polecić w pierwszej kolejności.
Jak sztucer reaguje na pociski o większej masie? Stosunkowo dobrze (skupienia rzędu 1,06 – 1,1 MOA) ale nie bardzo dobrze.
Wniosek jest jeden – musimy starannie dobrać amunicję. Z sześciu sprawdzanych nabojów kapitalny wynik sztucer osiągał tylko z fińskiego FMJ o masie 3,6 g. Te naboje są niestety dość drogie zalecam więc przetestowanie także innej amunicji, np. firm Hornady, Federal czy Winchester.
W październiku 2023 roku wprowadzono na rynek odmianę wyczynową czyli Monzę Varmint. Jest to broń precyzyjna, w założeniu służąca do odstrzału szkodników i mniejszych drapieżników. Varminty są wyjątkowo popularne w USA, zwłaszcza wśród łowców kojotów. Odstrzał prowadzi się z reguły z dużych odległości więc broń musi osiągać podwyższone parametry skupienia, także przy dłuższych seriach strzałów.
Turecka firma przedstawiła swój pierwszy wariant varmintowski podczas targów Shot Show, w styczniu 2023 roku. Te same sztucery zaprezentowano w Norymberdze, w marcu 2023 roku na wystawie IWA. Lufa typu Medium miała długość 61 cm i średnicę wylotu równą 19 mm. Łoże typu sportowego (z regulacją długości kolby i wysokości poduszki policzkowej) wykonano z włókien węglowych. Niestety, na stronach internetowych Istanbul Silah brak jest jakichkolwiek informacji o przyszłości tej odmiany. Prawdopodobnie Turcy ostatecznie wycofali się z projektu.
W kwietniu 2023 importer Monzy złożył zapytanie do Istanbul Silah, dotyczące wyprodukowania varmintów w innej specyfikacji, wyłącznie na potrzeby polskiego rynku. Producent wyraził zgodę. Uzgodnienia i proces produkcyjny potrwały jednak kilka miesięcy.
Varmint Monza ma zadowolić dwie grupy odbiorców: myśliwych i strzelców sportowych w konkurencjach Long Range. Dlatego zastosowano znacznie cięższe lufy. Średnica wylotu wynosi 22 mm. Tak solidny profil wpływa na obniżenie poziomu drgań harmonicznych czyli w praktyce na wyższe parametry skupienia. Nagwintowany wylot pozwala na montaż różnych kompensatorów czy hamulców.
Duża masa lufy zabezpiecza przed przegrzewaniem. Pozwala to na oddawanie dłuższych serii strzałów bez istotnego pogorszenia parametrów. Sportowcy podczas zawodów oddają nawet wiele strzałów w limicie czasowym więc lufy nie mogą się przegrzewać. Varminty nie są wyposażone w mechaniczne przyrządy celownicze, bo używa się ich wyłącznie z celownikami optycznymi.
Skoki gwintu są krótkie, identyczne jak w wersjach standardowych. Zamki, mechanizmy spustowe czy szyny Picatinny są takie same jak w starszych odmianach Monzy.
Mechanizm spustowy varminta można regulować w zakresie 1,18 – 2,49 kg. Taka sama regulacja dotyczy zwykłego sztucera.
Broń, w zależności od kalibru zasilana jest z magazynka wymiennego o pojemności 3 – 5 nabojów.
Utrzymano osadę z syntetyków w broni kalibru .223 Rem., 6,5 CM i .308 Win. Dostępne są dwie barwy jednolite: czerń lub wojskowa zieleń. Osada pochodzi ze standardowej wersji, ale w części podlufowej jest nieco rozszerzona, tak by można było zachować efekt lufy pływającej (free floating barrel). Kolba zakończona jest amortyzatorem z twardej gumy i jest wyposażona w regulowaną poduszkę policzkową Ułatwia to strzelanie z wykorzystaniem optyki. Dolna szyna Picatinny ułatwia mocowanie dwójnogu.
Pojawił się także varmint pod stary, silny nabój .30 – 06 Sprg., wciąż popularny wśród doświadczonych myśliwych.
Części stalowe mogą być wykończone tradycyjnym oksydowaniem lub farbami Cerakote.
Spróbujmy ocenić Moznę. Jedenaście kategorii, w każdej można otrzymać do pięciu plusów (punktów). Ocena łączna będzie średnią arytmetyczna.
Parametr/Typ broni | Monza syntetyk | Monza varmint |
Lufa | ++++ | +++++ |
Zamek (kultura pracy ryglowanie, ergonomia rączki zamkowej etc.) | +++++ | +++++ |
Mechanizm spustowy (praca, możliwość regulacji) | +++++ | +++++ |
Bezpiecznik | +++ | +++ |
Magazynek | ++++ | ++++ |
Osada (wymiary LOP, jakość materiału, klasa stopki etc.) | +++ | +++ |
Montaż pod optykę | ++++ | ++++ |
Skupienie | ++++ | +++++ |
Designe /wzornictwo/ | ++++ | ++++ |
Pokrycie antykorozyjne | ++++ | ++++ |
Stosunek jakości do ceny | +++++ | +++++ |
Ocena łączna | 4,09 (db) | 4, 27 (db+) |
Jakie są wady i zalety broni?
Minusy konstrukcji są dwa. Po pierwsze mało sztywna i nieergonomiczna osada z tworzywa. Wzornictwo jest słabe. W sztucerze zwykłym nie musi to oczywiście przeszkadzać ale w varmincie już tak. Jeśli ktoś chce trafiać precyzyjnie z kilkuset metrów (a takie jest przecież przeznaczenie varminta) to łoże musi „współgrać z żelazem”.
Istanbul Silah zaproponował już znacznie lepsze, taktyczne łoże z włókna węglowego Warto zaznaczyć, że osada wykonana z tego materiału jest bardzo lekka i sztywna. Zapewnia możliwość zmiany położenia podpolicznika oraz długości kolby za pomocą wstawek dystansowych. Chwyt pistoletowy jest bardzo duży, a kąt wygięcia sprzyja długiemu, komfortowemu celowaniu. Część podlufowa łoża jest szeroka i płaska, ułatwia to strzelanie z podpórek. Jest oczywiście możliwość osadzenia dwójnogu.
Druga wadą jest bezpiecznik, a właściwie dość nietypowe miejsce jego lokalizacji. Będzie wymagało zmiany przyzwyczajeń.
Zalety broni to przede wszystkim perfekcyjna praca zamka. „Masełko” jak mówią myśliwi. Głowica rączki zamkowej jest duża i umieszczona tuż nad spustem. Przeładowanie jest szybkie, wręcz intuicyjne. Bardzo istotne jest fakt, iż zamek rozkłada się w sekundę, bez żadnych narzędzi.
Drugą zaletą jest lekki, dość przyjemny spust. Trzeba go jednak nieco wyregulować.
Varminty generalnie są bronią drogą. W przypadku Monzy jest jednak inaczej. Za broń ze standardową osadą zapłacimy tylko 3,2 tys. złotych czyli prawie tyle samo co za sztucer zwykły. I nie ma tu żadnej pomyłki. Za wersje z łożem taktycznym trzeba zapłacić ok. 3,8 tys. zł.
Nieco więcej kosztuje broń w orzechu ale to zrozumiałe.
Reasumując, repetier sprawdzi się zarówno w rękach ambitnych myśliwych jak i strzelców wyczynowych.
W przypadku varminta (jeśli kupimy go z łożem standardowym) zalecam dość szybką wymianę osady na taktyczną. Kiedy to zrobić? Najlepiej wtedy, gdy nasze wyniki na treningach przestaną się poprawiać. Lepsze łoże podniesie ergonomię, a bedding wpłynie pozytywnie na parametry skupienia. Marek Czerwiński