Rewolwery Umarex HDR 50 i HDR 68
W naszym kraju niełatwo jest uzyskać pozwolenie na posiadanie broni palnej. Czasem odnoszę wrażenie, iż władza boi się swoich obywateli, zwłaszcza tych uzbrojonych.
Zapotrzebowanie Polaków na jakąkolwiek broń jest olbrzymie, tym bardziej że nasz naród jest praktycznie rozbrojony. Spotęgowała je dodatkowo wojna na Ukrainie. Wielu wstępuje do klubów strzeleckich lub kół łowieckich, inni szukają broni dostępnej bez pozwolenia i rejestracji.
Propozycją dla tych ostatnich są miotacze Umarex HDR 50 i HDR 68. Ten ostatni trafił na nasz rynek parę miesięcy temu. Nie wymagają one uzyskania pozwolenia na broń. Wystarczy mieć ukończone 18 lat.

Oba modele wyglądają jak nowoczesne rewolwery. Pod względem wzornictwa, w pewnym stopniu zbliżone są do włoskiego, awangardowego modelu Rhino firmy Chiappa. Rhino strzela jednak z dolnej komory bębna, HDR 50 i 58 z górnej.

Miotacze firmy Umarex wystrzeliwują kule kalibru .50 lub .68. Połowa cala to dokładnie 12,7 mm, .68 cala to około 17,3 mm. Pocisk z pierwszego rewolweru osiąga energię kinetyczną rzędu 11 J, drugiego 12 – 14 J.

Szkielet, bęben oraz zewnętrzna obudowa lufy zbudowane zostały z wytrzymałych polimerów. Mają matowe wykończenie, które w jakimś stopniu imituje stal.
Profilowana rękojeść o antypoślizgowej strukturze zapewnia dość dobrą ergonomię, niezależnie od wielkości dłoni.
Dla zapewnienia większego realizmu miotacze zostały wyposażony w dwie szyny montażowe Picatinny – górną nad lufą i dolną pod nią. Pozwalają one na osadzenie LWC (laserowego wskaźnika celu) lub kolimatora. Czy osadzanie tych gadżetów ma podobnej broni na większy sens, jeśli realnie strzelamy z niej na dystansach mniejszych od 5 metrów.? Moim zdaniem nie ale niech każdy odpowie sobie sam.
Modny obecnie bezpiecznik spustowy przeciwdziała oddaniu przypadkowego strzału. Uniemożliwia jednocześnie strzelanie przy nieprawidłowym ułożeniu palca na spuście.

Muszka i szczerbinka są wykonane z tworzywa i nie mają możliwości regulacji. Niski profil mechanicznych przyrządów celowniczych umożliwia szybkie wyjęcie miotacza z kabury. Rewolwery strzelają wyłącznie z systemie DAO (Double Action Only) czyli z samonapinania.
Pociski ładowane są kuliście do wyjmowanej wkładki imitującej bęben rewolweru. Wkładka mieści 6 kul kalibru .50 lub 5 kalibru .68
Miotacze zasilane są standardową kapsułą CO2,umieszczoną w rękojeści. Sama rękojeść (chwyt) ma przód profilowany pod palce, co poprawia ergonomię Największą innowacją w stosunku do innych modeli broni zasilanych C02 jest kwestia braku ograniczeń czasowych, w jakich możemy przenosić kapsułę z dwutlenkiem węgla. Typowe pistolety pneumatyczne napędzane CO2 szybko się rozładowują bo gaz „wycieka” przez zawory i w przypadku nagłej konieczności użycia może się okazać że go nie ma.
W obu rewolwerach umieszczono prosty mechanizm igliczny, który pozwala przebić kapsułę dopiero wtedy, gdy zechcemy ich użyć. Wystarczy uderzyć (dość lekko!) w wystające pokrętło poniżej chwytu, a miotacze będą gotowe do akcji.


Standardową amunicją do obu wersji HDR są kule gumowe. Nie penetrują one twardych przeszkód ale oddają w nich energię.
Dostępne są także inne rodzaje kul, np. pieprzowe, z tworzywa sztucznego, ze środkiem znakującym (farbą, proszkiem), precyzyjne i utwardzone czyli gumowo- metalowe.
W ostatnim czasie pojawiły się specjalne pociski do HDR 50 i HDR .68 – RazorGun Steel Core Devastator. Opracowano je w Polsce.
Devastator składa się z dwóch elementów: plastikowej lotki stabilizującej (czyli de facto sabotu) oraz stalowej kuli. Jest ona umieszczona w górnej części sabotu. Same pociski Devastator kalibru .50 mają masę 4 g, łącznie z sabotem 4,73 g.


Pociski kalibru .68 są oczywiście znacznie cięższe i w związku z tym powinny zapewnić większe działanie obalające.
Sabot z czerwonego tworzywa jest ryflowany. Powinno to nadać mu rotację (a więc i stabilizację) podczas lotu, poprawić zasięg skuteczny, celność czy powtarzalność trafień. Stalowa kula dobrze penetruje twarde przeszkody, np. sklejkę, cienką blachę czy szkło.
Wskazane jest posiadanie drugiej wkładki z innymi pociskami lub też ułożenie kul w ustalonej kolejności. Może to znacząco poprawić naszą sytuację w razie zagrożenia.
Jak załadować rewolwer? Po przesunięciu rygla w przód i zablokowaniu go w wycięciu korpusu wyjmujemy owalną wkładkę i ładujemy do niej 5 lub 6 kul. Następnie wkładkę wsuwamy w szczelinę między bębnem a lufą i zsuwamy rygiel w poprzednie położenie. W dalszej kolejności osadzamy nabój CO2 w rękojeści i dokręcamy aktywator kapsuły pomagając sobie przy końcu załączonym kluczem. Nabój CO2 wkładamy odwrotnie niż w pistoletach pneumatycznych czyli szyjką do dołu. Potem wystarczy energiczne uderzenie w dolną część aktywatora kapsuły i zobaczymy wysunięty wskaźnik, w miejscu gdzie w klasycznych rewolwerach mamy kurek. Oznacza on gotowość do strzału. Uderzamy w aktywator dopiero przed strzelaniem.

Jeśli po zakończeniu strzelania chcemy spuścić resztę gazu z naboju CO2 trzeba wcisnąć wskaźnik ulokowany w miejscu kurka. Ten sam, który sygnalizuje nam gotowość do strzału
Obsługa miotaczy jest bardzo prosta. Wszystkie czynności przyswoimy po jednym treningu.
Warto wspomnieć o możliwości tuningu HDR 50. Obejmuje on np. wymianę lufy na dłuższą. Oryginalna lufa metalowa waży 19 g, nowa (z tworzywa, dłuższa o ok. 75 mm) nieco mniej. Dłuższa lufy zapewnia większą prędkość początkową kul a więc i nieco lepszą energię oraz silniejszą penetrację. Różnice nie są jednak znaczące.
Jak dokonać wymiany lufy? Zaczynamy od odkręcenia aktywatora kapsuły CO2. Następnie wyjmujemy wkładkę nabojową (bęben) i cofamy rygiel blokady bębna w przednie położenie. Dalej etap dość pracochłonny – odkręcenie wszystkich śrub łączących. Są ich aż trzy rodzaje, nie wolno ich pomieszać. Oddzielamy górną połowę szkieletu (delikatnie, by nie pogubić małych śrubek) i wyjmujemy dolną sprężynę, uważając by nie wyleciała zbyt daleko. Potem ostrożnie podważamy i wyjmujemy lufę (wraz z otaczającą ją sprężyną) i w to miejsce wkładamy lufę dłuższą. Mocować nową lufę trzeba uważnie i delikatnie. Sprężyna wokół lufy musi znaleźć się dokładnie w tym samym miejscu co w lufie krótszej. Następnie wkładamy dolną sprężynę i cały miotacz uważnie składamy.
Dostępne są filmy w Internecie o możliwej wymianie lufy na inny kaliber, np. 9,5 mm. Wymaga to wykonania także nowej wkładki nabojowej.
Oznaczenia na miotaczach obejmują nazwę firmy, kaliber i numer seryjny (nanoszone z prawej strony osłony lufy) oraz sygnaturę modelu (z lewej strony). Prócz tego skrócone oznaczenie wzoru umieszczono z obu strony chwytu.
I wreszcie ważne pytanie – do czego przeznaczone są opisywane miotacze?
Nieźle nadają się do strzeleckiej rekreacji. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że ta zabawa będzie nas kosztowała drożej niż strzelanie z typowego pistoletu pneumatycznego. Kule (jakiekolwiek, gumowe czy metalizowane) nie są tak tanie jak małokalibrowy śrut, a i nabój CO2 zużywa się szybciej. Z drugiej strony „fun” z udziałem HDR 50 czy .68 jest znacznie większy, więc kwestii kosztów nie uznałbym za istotną.
Ważniejsze wydaje się pytanie czy miotacz tego typu nadaje się do samoobrony? Czy 11 lub 14 dżuli wystarczy do powstrzymania napastnika? Odpowiedź nie jest łatwa. Trzeba zdać sobie sprawę, ze każdy z nas ma inny próg bólu. Ktoś, kto od dziecka tłukł się na boisku i często nie dojadał wytrzyma znacznie więcej od wymuskanego gogusia z dobrego domu, nawet jeśli ten ostatni ma spore gabaryty i dużo czasu spędza na codziennym joggingu. Każda sytuacja jest inna, każdy człowiek ma zróżnicowaną i bardzo indywidualną odporność na urazy.
Podczas zawodowej służby wojskowej widziałem wielu kozaków, którzy mdleli podczas zastrzyku, ba – nawet na widok igły ale spotkałem i takich którzy bez skargi przetrwali postrzał z broni palnej. Wygląd zewnętrzny, nawet napakowanie mięśniami o niczym jeszcze nie świadczy.
Rewolwery HDR dość dobrze nadają się do szkoleń strzeleckich, jako symulacja prawdziwej broni. Mogą być niezłą pomocą dydaktyczną, a umiejętności nabyte z ich udziałem ułatwią opanowanie bojowej broni krótkiej. Sprawdzą się również podczas bezpiecznego rozgrywania różnych scenariuszy taktycznych i strzeleckich.
Miotacz jest zbliżony pod względem wzornictwa do rewolweru Rhino. Bojowy Rhino jest u nas sprzedawany od kilku lat i znalazł setki nabywców ale to nie oznacza że jest powszechnie znany. Wygląda jak broń z gwiezdnych wojen. Tak samo futurystycznie prezentują się HDR 50 i HDR 68.
Czy widok potężnego rewolweru o dość dziwnym wzornictwie jest w stanie kogokolwiek przestraszyć? W Polsce nie ma przecież tradycji rewolweru.
A może warto skierować swoją uwagę na HDS 68, model dwulufowy wyglądający jak obrzyn myśliwskiej strzelby śrutowej a dokładnie horyzontalnej dubeltówki? Ten ostatni jak każda „lupara” odstrasza już samym wyglądem.
Wyliczono kiedyś, że do skutecznego obalenia (unieszkodliwienia) dorosłego mężczyzny potrzeba 60 – 70 J energii. Taką Ek musiał mieć pełnopłaszczowy pocisk kalibru 7 mm i masie 10 g..
Czy więc pociski o energii rzędu 11 – 14 J dadzą radę? Bezsprzecznie, mogą zniechęcić podwórkowego chuligana, odstraszyć drobnego pijaczka ale raczej nie zatrzymają zdeterminowanego przestępcy. Nie powstrzymają także osób znajdujących pod wpływem narkotyków bo ich próg bólu jest zupełnie inny.
Z drugiej strony szanse, że zaatakuje nas zawodowiec (lub narkoman pod wpływem silnych środków odurzających) są niewielkie.
Jeśli sprawca napadu ubrany jest w grubą, zimową odzież kule gumowe, plastikowe czy nawet metalizowane mogą okazać się nieskuteczne. Zwykła kurtka czy kilka warstw ubrań są w stanie pochłonąć znaczną część energii pocisków. Skuteczniejsze będą pociski sabotowe Devastator. Bez problemu penetrują sklejkę grubości kilku mm i wbijają się (i to dość głęboko!) w blok 20 % żelatyny balistycznej. Żelatyna balistyczna dobrze imituje tkanki ludzkie i zwierzęce, dlatego jest powszechnie wykorzystywana do badań pocisków. Penetracja bloku żelatyny (nawet na głębokość tylko kilku centymetrów) jasno wskazuje, że ludzka tkanka także może się poddać
Osobiście sprawdziłem te pociski na płycie gipsowo-kartonowej, „ubranej” w warstwę lekkiej, elastycznej odzieży. Miało to w jakiś sposób odwzorować działanie kul na napastnika w lekkim ubraniu. Wystrzeliłem z HDR 50 6 pocisków, z dystansu około 3 metrów. Jeden trafił w skraj płyty, reszta centralnie. Wszystkie pociski przebiły zarówno warstwę materiału jak i płytę. Przy pokonywaniu płyty Devastatory wbiły w nią materiał, który wystawał z tylnej części celu. Kule, po spenetrowaniu płyty gipsowo-kartonowej przebiły także tylną warstwę odzieży.

W przypadku mocniejszego HDR 68 wszystkie pociski Devastator bez problemu przebiły płytę gipsowo-kartonową, ubraną dodatkowo w dość gruby sweter. Prócz przebić, w dwóch przypadkach doszło do nadłamania pyty.
Próby potwierdziły, że przy strzałach z bliska pociski tego typu mogą penetrować tkanki miękkie także w przypadku osłonięcia ich paroma warstwami odzieży.
Reasumując, większe możliwości zatrzymania napastnika daje miotacz kalibru .68. Rewolwer HDR 68 jest droższy – kosztuje 549 zł, podczas gdy HDR 50 dokładnie 419 zł (dane w końca sierpnia 2022 roku). Za pociski Devastator kal. 68 zapłacimy 100 zł za 40 sztuk czyli wychodzi 2,5 zł za sztukę. Te same kule kalibru .50 kosztują 1,66 zł za sztukę.
Warto więc do treningów używać znacznie tańszych kul gumowych.
Trzeba pamiętać o tym, że użycie sabotów typu Devastotor – zwłaszcza w stosunku do nieosłoniętych obszarów ciała (głowa, szyja, ręce) może doprowadzić do poważnych zranień. I do sytuacji, że będziemy odpowiadać przed sądem, za przekroczenie granic obrony koniecznej.
Pytanie czy lepiej przetrwać napad (bez utraty życia lub zdrowia!) i potem spotykać się z prokuratorem czy też dać się ograbić i pobić jak zwykle nie znajdzie jednoznacznej odpowiedzi. Ktoś kiedyś stwierdził, że czasem lepiej siedzieć niż leżeć…
Niestety, taka jest nasza polska rzeczywistość.
Dane techniczne:
Parametr | HDR 50 | HDR 68 |
Kaliber | .50 (12,7 mm) | .68 (17,3 mm) |
Energia kinetyczna pocisków | 11 J | 12-14 J |
Magazynek, typ, ilość kul | Wymienny, 6 sztuk | Wymienny, 5 sztuk |
Prędkość początkowa kul gumowych | 135 m/s | 120 m/s |
Typ spustu | DAO | DAO |
Bezpiecznik | Tak, blokada niekontrolowanego strzału w spuście | Tak, blokada niekontrolowanego strzału w spuście |
Zasilanie | CO2 , 12 g | CO2, 12 g |
Ilość skutecznych strzałów z jednostki zasilania | Do 12 | Do 10 |
Długość całkowita | 250 mm | 330 mm |
Masa | 675 g | 773 g |
Materiał obudowy | polimer | polimer |
Szyny montażowe | 2, Picatinny | 2, Picatinny |
Marek Czerwiński