W 2011 roku na rynku amerykańskim zadebiutował repetier o oznaczeniu MVP (Mossberg Varmint Predator). Rok później pojawiły się dwie skrócone wersje. Broń dotarła do naszego kraju dopiero w tym roku. Importowana jest przez kilka firm; trafia do nas zarówno zza oceanu jak i z Niemiec.
Określenie Varmint kojarzy się naszym myśliwym z ciężką, nieporęczną bronią, z której świetnie się strzela ale gorzej nosi. Nic z tych rzeczy. MVP waży tyle co standardowy sztucer, ale zapewnia podwyższone parametry skupienia. Kategoria „semivarmint” czy „lightvarmint” jest na naszym rynku dość słabo obsadzona. Szkoda, bo wciąż rośnie liczba myśliwych, którzy szukają broni bardziej precyzyjnej od klasycznego repetiera.