RSS

Balans broni śrutowej i kombinowanej

14 gru

Na położenie punktu ciężkości oraz masę broni śrutowej decydujący wpływ mają kaliber, długość i grubość luf oraz typ zamka.

Upraszczając nieco zagadnienie, uważa się, iż śrutówka jest prawidłowo zbalansowana, jeżeli jej punkt ciężkości układa się w środku między chwytami obu rąk (trzymamy broń pod czółenkiem i za szyjkę kolby).

balans

Korzystnym wydaje się, gdy cięższe podzespoły broni znajdują się między tymi miejscami, a ich ciężar rozkłada się równomiernie na obie dłonie.

Dlatego rozkład mas np. kniejówki horyzontalnej, w której  prawa lufa kulowa jest cięższa od lewej, śrutowej uważany jest za nieprawidłowy. Balans w kierunku bocznym będzie w tym przypadku znacznie pogorszony.

Korzystniejszy będzie więc w tym przypadku układ broni kniejowej w systemie nadlufki.

Ciężar przedni (czyli grawitowanie bloku luf  ku dołowi) jest uważany za błędny, niemniej sądzi się, iż lekka strzelba winna mieć nieco więcej masy „na wylot luf”. Taka sytuacja nie jest wskazana w ciężkich śrutówkach, z długimi lufami. Tę pozorną sprzeczność  uzasadnia się tym, iż lewe ramię, które winno prowadzić lufy płynnie przy strzelaniu do celów przemieszczających się potrzebuje impulsu jakiejś masy. Tak więc choć grawitowanie luf ku dołowi nie jest specjalnie wskazane, to jednak lewa ręka wymaga obciążenia, aby nadać ruchom luf właściwą prędkość i ciąg.

Do strzelania intuicyjnego czy szybkiego (typowa sytuacja – łowy leśne, z nagonką) wskazana będzie lekka strzelba, bez ciężaru przedniego.

W pole i na polowania wodne przyda się śrutówka cięższa, łatwiejsza do prowadzenia dzięki większej bezwładności.

Do trapu najlepsze będą ciężkie gołębiarki, ze wzmocnionym, wydłużonym czółenkiem. Dobrze, gdy środek ciężkości jest wysunięty do przodu. Czasem czółenko jest dodatkowo dociążane ołowiem. Służy to nadaniu masy ręce prowadzącej blok luf i ograniczeniu podrzutu po strzale. Dzięki temu zawodnik może utrzymać punkt celowania i możliwie szybko oddać drugi strzał.

Niestety, należy pamiętać, iż w strzelbach samopowtarzalnych lub systemu „pump action” (jeżeli broń dysponuje magazynkiem rurowym, podlufowym) ciężar przedni zmienia się po każdym strzale, bo nabojów przecież ubywa. Aby uniknąć zmiany balansu broni wielostrzałowej wskazanych typów zalecane jest ładowanie magazynka tylko częściowo, np. jednym nabojem (plus drugi w lufie).

Nie należy dążyć do znacznego ograniczania masy strzelby, jeśli ma ona strzelać nabojami o wysokich ciśnieniach (np. 12/89; 12/76), gdyż spowoduje to wzrost odrzutu. Największą obniżkę masy uzyskuje się przez zastosowanie stopów lekkich, np. duralu do budowy baskili (komory zamkowej). Oszczędność wyniesie w tym przypadku nawet 300 g. Uznana firma francuska (Bretton) produkowała do niedawna nadlufki o lufach z duraluminium, co umożliwiało zredukowanie masy broni w kalibrze 12/70 nawet do 2,1 – 2,3 kg.

Ile powinna ważyć strzelba śrutowa?

Uważa się, iż  śrutówka kal. 12 winna mieć masę 3,0 – 3,1 kg; kal. 16 – 2,9 kg, kal. 20 – 2,7 kg. Dopuszczalne są oczywiście minimalne różnice, ale takie masy strzelb, przy prawidłowym ich zbalansowaniu i dobrze dobranej osadzie zapewniają wysokie prawdopodobieństwa trafień.

Warto przytoczyć starą regułę, głoszącą iż broń śrutowa winna ważyć ok. 96 – 100 razy więcej niż ładunek śrutu w niej stosowany. Oznacza to w praktyce, iż jeśli chcemy strzelać ładunkiem 28 g, to masa broni winna zawierać się w przedziale  2,69 – 2,8 kg.

Bardzo lekka strzelba jest wskazana głównie wtedy, gdy podczas łowów pokonujemy wiele kilometrów, a strzelamy stosunkowo rzadko. Wtedy łatwiej pogodzić się ze zwiększonym odrzutem. Strzelcy sportowi używają znacznie cięższych strzelb, niż wynikałoby to ze starej reguły Haglunga – Claessona.

Balans broni śrutowej jest niezwykle ważny. Rozróżniamy dwa rodzaje balansu: horyzontalny i pionowy. Pierwszy jest znany wielu strzelcom, drugi tylko nielicznym.

Balans horyzontalny  /poziomy/ można poprawić kilkoma sposobami. Najprostszym jest osadzenie na kolbie ładownicy, z miejscem na kilka zapasowych nabojów. Dostępnych jest wiele typów, w różnych cenach i różnej klasy. Jak strzelba jest ciężka na wylot luf, jeden – kilka zapasowych nabojów pozwoli usunąć problem. Załatwiamy od razu dwie sprawy – poprawiamy balans i  zapewniamy sobie zapas amunicji, umieszczonej w obrębie broni.

naboje w ładownicy

Kolejny sposób polega na wywierceniu w wolnych miejscach w stopce (z tyłu kolby) otworów o średnicy 10 – 15 mm i głębokości do 30 – 40 mm. Robimy to oczywiście po zdjęciu nakładki z tworzywa  (lub gumowego amortyzatora). Następnie zalewamy je roztopionym ołowiem. Wystającą część zastygniętego ołowiu odcinamy nożem. Jeżeli operacja wlania ołowiu nie wchodzi w rachubę, można w otwory wsypać śrut ołowiany, najlepiej  umieszczony w hermetycznym opakowaniu, np. z grubej folii.

Trzeci sposób jest następujący: po zdjęciu nakładki /amortyzatora/,  w otwór technologiczny, wykonany dla łączenia osady z baskilą wkładamy drobny śrut, dobrze opakowany w folię. Po „sprasowaniu” śrutu resztki foliowego pakietu będą wystawać, odcinamy je więc nożem, po czym zakładamy amortyzator. Sposób jest bardzo prosty, ale ma jedną wadę. Otóż gdy zechcemy kiedyś dobrać się do łączenia osady z baskilą, musimy wpierw usunąć znajdujący się tam ładunek.

Czwarty sposób polega na założeniu w miejsce ebonitowej nakładki grubego amortyzatora z twardej i ciężkiej gumy. Masy przybędzie, dodatkowo ograniczymy pchnięcie broni ale uwaga  – zwiększy się długość kolby, co nie każdemu będzie pasować.

Rozważmy to w praktyce. Załóżmy, że bierzemy się za wykonanie głębokich wierceń w osadzie i napełnienie ich wkładkami /ciężarkami/. Sposób najbardziej czasochłonny, ale prawdopodobnie i  najlepszy. Przy wierceniu otworów w kolbie należy używać dobrze zatoczonych wierteł piórowych, które nie tak łatwo „odskakują” w bok od osi otworu.

Oddzielamy blok luf od broni, a kolbę umieszczamy grzbietem do góry. Baskila winna być trzymana przez szczęki imadła wyłącznie za pośrednictwem warstwy grubej i wytrzymałej skóry. Mocowanie musi być silne i pewne, wszak kolbę uszkodzić bardzo łatwo, a dobry orzech kosztuje krocie.

Jeśli szczęki imadła są niewielkie, to nosek kolby należy wpierw oprzeć na powierzchni stołu.  Dopiero potem można zacisnąć szczęki na baskili. Na wiertarce ustawiamy najwyższe obroty. Wiercimy bardzo ostrożnie, na głębokość 100 – 150 mm.. Im większą ilość wkładek zamierzamy wstawić do kolby, tym większa winna być średnica otworu.  Wydaje się, iż  optymalna średnica to ok. 15 – 21 mm. Po wykonaniu pojedynczego otworu bądź ich pary, wkładamy weń cylindrycznie ciężarki, wykonane np. ze stali, ołowiu bądź miedzi. W tej roli dobrze sprawdzają się zwykłe, cięższe monety. Otwór blokujemy bardzo ściśle, by balans się nie przesuwał np. obrobionym do wymiaru otworu korkiem od wina bądź szampana. Plastikowy korek jest lepszy od naturalnego. Istotne, iż taki element łatwo usunąć, np za pomocą zwykłego korkociągu.

Część strzelców rozdziela proces zbalansowania broni na etapy.

Początkowo wykonuje się balansowanie bloku luf z czółenkiem odnośnie punktu na dolnej części  czółenka,  który leży w płaszczyźnie pionowej, przechodzącej przez strefę stałego chwytu lewą dłonią, dokładnie przez jej środek. Następnie wyważa się baskilę i kolbę. Punkt balansu winien znajdować się w płaszczyźnie pionowej, przechodzącej przez obszar chwytu kolby prawą dłonią.

Dopiero po tych etapach przystępujemy do końcowej czynności – horyzontalnego zbalansowania całej broni. Ważne – proces sprawdzania  prawidłowości balansu powinien być prowadzony z nabojami w komorach. Inaczej oszukujemy samych siebie.

Jeżeli zdarzy się, iż kolba fabrycznej strzelby waży zbyt dużo, ograniczamy jej masę za pomocą jednego lub paru otworów, wierconych w ten sam sposób jak wyżej opisany. Ubędzie drewna, środek ciężkości przesunie się w pożądanym kierunku.

Zasadniczo punkt balansu winien być umiejscowiony 50 – 55 mm w przód, od styku tylnej części bloku luf z czołem baskili. Niestety, są i liczne wyjątki.

Strzelcy z długimi ramionami trzymają czółenko bliżej wylotu luf, jasne jest więc, iż środek ciężkości musi być przesunięty w przód. Jeżeli myśliwy ma krótkie ramiona występuje sytuacja odwrotna, „punkt balansu” przesuwa się w tył.

Strzelcy, których prawa ręka jest znacznie silniejsza od lewej, środek ciężkości winni przesunąć w tył.

Dobrą oporą, jaką można wykorzystać przy sprawdzaniu horyzontalnego balansu broni śrutowej jest zwykły ołówek, ale z wielokątną powierzchnią zewnętrzną. Kładziemy go na stole, przy krawędzi  pod kątem  45 stopni.  Dolna część baskili winna spoczywać na nim.

Sprawdzanie-balansu

Balans pionowy sprawdzamy dwiema metodami. Pierwsza polega na ujęciu broni dwoma palcami (kciukiem oraz palcem wskazującym) za dolną lufę u wylotu i przytrzymaniu jej tak przez chwilę. Jeżeli balans jest prawidłowy, to szyna celownicza nad blokiem luf będzie zorientowana idealnie pionowo.

sprawdzanie balansu pionowego

Przy ocenie prawidłowości balansu za pomocą drugiej metody broń trzymamy praktycznie tak samo. Patrząc z boku, płaszczyzna pionowa, przechodząca przez punkt ciężkości broni winna przechodzić też przez środek faktycznego kontaktu stopki kolby z dołkiem strzeleckim. Niektórzy uważają ten sposób oceny za bardziej prawidłowy.

Istotne jest, że przy właściwym balansie pionowym podrzut luf boka będzie minimalny, zwłaszcza przy pierwszym strzale.

Rozmieszczenie w kolbie dodatkowych ciężarków wpływa zarówno na balans horyzontalny jak i pionowy. Regulacje wyważenia broni w zakresie obu przedstawionych rodzajów balansu trzeba wykonywać razem.

Co zyskujemy przy prawidłowym balansie? Znacznie lepszą efektywność strzałów.

Co ciekawe, prawidłowo wyważona broń śrutowa nawet przy sporym zwiększeniu masy będzie wydawała się lżejszą czy łatwiejszą w prowadzeniu od strzelby lekkiej i źle zbalansowanej.

Marek Czerwiński

 

Tags: , ,

Leave a Comment:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *