O broni tej mówi się i pisze bardzo mało. Wielka szkoda. Przyczyn tego stanu rzeczy można przedstawić wiele. Może została raz na zawsze oceniona przez pryzmat wolniejszego sposobu ładowania? Może wynika to z faktu, iż nie brała poważniejszego udziału w wojnach światowych? A może produkcja Krag – Jorgensenów była marginalna, zwłaszcza w porównaniu do ilości wypuszczonych Mosinów czy Mauserów? Nieistotne. Wiem jedno – kto choć trochę interesuje się bronią palną i weźmie do ręki wiekowego Kraga poczuje natychmiast szybsze bicie serca. Zobaczy niezwykłe piękno, zaklęte w starych karabinach. Piękno, które nigdy nie umiera.
Karabin Krag-Jørgensen został zaprojektowany pod koniec XIX wieku, przez norweskich konstruktorów Olego Hermana Johannesa Kraga i Erika Jørgensena. Ole Krag był kapitanem armii norweskiej i dyrektorem państwowej fabryki broni Våpenfabrikk w Kongsberg, zaś Erik Jørgensen doświadczonym mistrzem rusznikarskim. Broń odniosła spory sukces, bowiem została przyjęta do uzbrojenia sił zbrojnych Danii, Stanów Zjednoczonych i Norwegii. Armia norweska używała wcześniej karabinu powtarzalnego Jarmann M1884, jednak Jarmann, podobnie jak Lebel wz. 1886 zasilany był z magazynka rurowego. Taki typ zasilania powodował zmianę środka ciężkości broni, wraz z każdym wystrzelonym nabojem. Na marginesie, zupełnie zapomniany już karabin Jarmanna był w swoim czasie bronią niezwykle precyzyjną, wręcz snajperską. Dowodem na potwierdzenie tej tezy są dane tyczące parametrów skupienia, sporządzone w 1886 przez połączoną komisję norwesko – szwedzką. Jarmann M1884 przewyższał wszystkich konkurentów, co w dużej części było zasługą znacznej prędkości wylotowej pocisku. Pocisk kalibru 10,15 mm wystrzelony z karabinu Jarmanna miał płaski tor lotu aż do ok. 438 metrów, a przy odległości 600 metrów promień rozrzutu dla pocisku ołowianego bez płaszcza nie przekraczał 61 cm. Dla podobnego pocisku w płaszczu R 100 wynosił 46 cm. Standardowa broń norweska, karabin Remington M1867 charakteryzował się płaskim lotem pocisku na dystansie 300 metrów i skupieniem wynoszącym 96 cm/600 m. Na tym samym dystansie karabin Gras Mle 1894 osiągał skupienie 89 cm, a karabin Mauser Gewehr 71 ok. 80 cm.
Dwaj wymienieni konstruktorzy szybko opracowali dla Jarmanna nowy magazyn o dość nietypowej konstrukcji, mieszczący 10 nabojów i zastosowali go w przeprojektowanym karabinie. Ten sam magazyn można było zaadaptować także dla nowej broni, sygnowanej oczywiście nazwiskami obu twórców.
W 1886 Dania szukała nowego karabinu dla potrzeb sił zbrojnych. Jeden z prototypów Kraga – Jorgensena trafił więc do Danii, gdzie prawie natychmiast zyskał przychylne opinie. Koniecznością było jednak zmniejszenie masy całkowitej broni. W tym celu zmniejszono pojemność magazynka do 5 nabojów, co w efekcie ograniczyło masę załadowanej broni aż o 400 g. W konstrukcja Kraga widać pewne związki z Jarmannem i Mauserem. Od Jarmanna pożyczono długi wyciąg, natomiast z kb Mauser sposób wprowadzania naboju i usuwania łuski. Jako ciekawostkę można potraktować fakt, iż zaraz po wprowadzeniu karabinu na uzbrojenie armii duńskiej obaj konstruktorzy podjęli prace nad nowszym, bardzo mocnym zamkiem z czterema ryglami. Niestety, projekt zarzucono. Ówczesna amunicja nie wymagała bardzo solidnego ryglowania i wydaje się, iż to właśnie było główną przyczyną zaniechania modernizacji zamka. Z perspektywy czasu widać jednak wyraźnie, iż system z czterema oporami ryglowymi – oczywiście gdyby został wprowadzony – mógłby ewidentnie wpłynąć na przedłużenie kariery tej broni, zwłaszcza w sensie jej dalszych modyfikacji. Może posuwam się za daleko, ale uważam, iż ponadczasowe piękno tych karabinów winno zapewnić im długi byt w charakterze sztucerów myśliwskich. Nawet w obecnych czasach taka broń znalazłaby wielu nabywców. Gdybyśmy więc doczekali się wznowienia produkcji, oczywiście w popularnych, umiarkowanych kalibrach byłoby wspaniale. Niestety, są to tylko nierealne marzenia…
Karabiny Kraga, wyprodukowane przed II wojną światową posiadały funkcję odcięcia magazynka (służył do tego przełącznik – odcinacz, zamontowany po lewej stronie broni). Strzelec podczas prowadzenia ognia na długie dystanse mógł używać karabinu jako jednostrzałowego, zachowując pełny magazynek do walki z bliskich odległości. Funkcję odcięcia magazynka posiadały także inne dobrze znane karabiny, np. Springfield M1903 i Lee Enfield SMLE.
Cechą wyróżniającą broni był integralny magazyn; trwale połączony z komorą zamkową i posiadający z prawej strony otwieraną pokrywę. Naboje były wkładane pod pokrywę magazynka i dosyłane do komory zamkowej przez popychającą je sprężynę. Amunicja układała się nieco ślimakowo, tzn. pierwszy nabój niejako obejmował zamek, z lewej strony, reszta układała się w płaszczyźnie poziomej. Takie rozwiązanie posiadało zarówno wady jak i zalety. Najpoważniejszą wadą w porównaniu do magazynków pudełkowych była niemożność szybkiego ładowania za pomocą łódek /obejm/. Karabiny i karabinki pierwszych wersji miały osłonę lufę – kożuch z cienkiej blachy stalowej, podobny do tego, jaki zastosowano w dość nieudanym niemieckim karabinie komisyjnym wz. 1888. Ów kożuch łatwo ulegał uszkodzeniom mechanicznym.
Wadą karabinu był także wysoki koszt produkcji, znacznie wyższy niż np. w przypadku kb Mosin. Krag miał jednak i zalety. Jakie? Ano choćby fakt, że do załadunku broni nie trzeba było otwierać zamka.
Dania przyjęła karabin na uzbrojenie w dniu 3 lipca 1889. Różnił się on nieco od późniejszych wersji, przeznaczonych dla Stanów Zjednoczonych czy Norwegii. Pokrywa magazynka otwierała się w kierunku przodu broni, a nie ku dołowi. Kb strzelał ciekawą amunicją – nabojem kalibru 8 x 58 mm R. „R” oznacza oczywiście rant czyli wystającą kryzę łuski. Pierwsze pociski miały zaokrąglony wierzchołek i masę aż 15,3 g, Prędkość wylotowa dochodziła do 580 m/s. Później wprowadzono nieco lżejsze pociski ostrołukowe, o masie 12,8 g i Vo = 823 m/s. W armii duńskiej Krag – Jørgensen był używany jako broń jednostrzałowa. Naboje w odciętym magazynku stanowiły tylko rezerwę. Karabin był etatową bronią aż do 9 kwietnia 1940 – do inwazji niemieckiej na Danię.
Wyliczmy odmiany tej broni. Najczęściej spotykany był karabin wz. 1889, z prostą kolbą, długą lufą i długim łożem. W 1910 dodano bezpiecznik po lewej stronie broni. Karabinek artylerii wz. 1889 i karabinek piechoty wz. 1889 – różniły się tylko kształtem rączki zamkowej. W wersji artyleryjskiej zagięto ją ku dołowi. Karabinek saperski M1889 miał kolbę prostą i był krótszy niż inne modele. Karabin wyborowy M1928 to modyfikacja a karabinu wz. 1889, z cięższą, precyzyjnie gwintowaną lufą, mikrometrycznymi przyrządami celowniczymi i muszką w osłonie. Kolba typu niemieckiego dysponowała chwytem pistoletowym.
A teraz słów kilka o amerykańskich wersjach Kraga. W końcu XIX wieku Stany Zjednoczone poszukiwały usilnie nowego karabinu. Do konkursu przedstawiono m.in. karabiny Jamesa Parrisa Lee, Ole Kraga, Ferdinanda Mannlichera, Paula i Wilhelma Mauser, Rudolfa Schmidta i 40 innych konstruktorów. Testy prowadzono na Governors Island w stanie Nowy Jork. Rząd Stanów Zjednoczonych za najlepszy uznał właśnie karabin Krag – Jørgensen. Broń wytwarzano w fabryce Springfield Armory w Massachusetts. Do 1904 wyprodukowano około pół miliona karabinów. Co ciekawe, w wojsku przyjęła się skrócona nazwa – Krag. Broń ta pozostawała na wyposażeniu armii w latach 1894 – 1903, potem została zastąpiona przez karabiny Springfield wz. 1903. Karabiny Krag różnych wersji zostały wykorzystane w wojnie amerykańsko – hiszpańskiej, następnie amerykańsko – filipińskiej. Nabój opracowany dla tej wersji Kraga oznaczano różnie – początkowo .30 US; .30 Army lub .30 Government, jednak najbardziej rozpowszechniła się nazwa .30 – 40. Sygnatura wskazuje, iż nabój ma pocisk kalibru 0,30 cala i ładunek 40 granów. Początkowo przez myślnik oznaczano amunicję z prochem dymnym, potem, na krótki „okres przejściowy” przyjęto podobną formułę dla prochu bezdymnego. Przekładając to na nasze jednostki wiemy, iż naważka ładunku miotającego wynosiła dokładnie 2,592 g (2,6 g w zaokrągleniu). Początkowo pocisk miał masę aż 14,3 g i rozpędzał się do prędkości 610 m/s. Może współcześnie taka wielkość Vo nie wydaje się imponująca, ale zauważmy, iż poprzedni „rządowy” nabój czyli .45 – 70 Govt. był o wiele wolniejszy. W 1898 roku prędkość pocisku zwiększono do 670 m/s, ale przyniosło to negatywne skutki. Spadła wyraźnie żywotność lufy, dochodziło też do przypadków deformowania komory zamkowej. Ówczesne stale lufowe były po prostu za miękkie. W 1903 roku powrócono do poprzednich parametrów, w zakresie prędkości i energii kinetycznej. Był to w zasadzie pierwszy typ amunicji karabinowej elaborowanej prochem bezdymnym, używany przez armię amerykańską (konkurencyjny 30 – 30 Win. pokochali głównie myśliwi).
W Stanach Zjednoczonych produkowano co najmniej dziewięć modeli karabinów Krag -Jørgensen. Podstawowym wzorem był karabin M1892, z lufą długości 30˝ (762 mm) i odcięciem magazynka. Charakterystyczną cechą tej broni jest długi wycior pod lufą. Karabinek M1892 to prawdopodobnie prototypowa wersja karabinu M1892, z lufą długości 22˝ (560 mm). Do dziś zachował się tylko jeden egzemplarz. Kolejnym modelem był karabin M1896, w którym wycior przeniesiono do kolby, poprawiono przyrządy celownicze i pogrubiono łoże. Karabin kadetów M1896 wyposażono w wycior pod lufą, jak w karabinie M1892. Wyprodukowano tylko 400 egzemplarzy. Karabinek M1896 został zmodyfikowany tak samo jak karabin M1896, ale wypuszczany był z lufą długości 22˝ (560 mm). Karabin M1898 to model prawie identyczny jak M1896. Wzór kbk M1898 miał kilka drobnych modyfikacji (takich jak w karabinie M1898); produkowano go tylko z lufą 560 mm. Karabinek M1899 był identyczny jak kbk M1898, ale charakteryzował się dłuższą kolbą. Karabinek policyjny M1899 produkowano do akcji na Filipinach. W zasadzie był to kbk M1899, z łożem normalnej długości i uchwytem do mocowania bagnetu przeniesionym z lufy na łoże.
Przepiękny karabin Krag M1886 trafił do historii jako broń ochotników Rough Riders, w czasie bitwy na wzgórzu San – Chuan, podczas wojny z Hiszpanią.
W dniu 1 lipca 1898 roku wspaniały myśliwy i żołnierz, Theodore Roosevelt /późniejszy prezydent USA/ szturmował te umocnione wzgórze na czele woluntariuszy Rough Riders oraz kawalerzystów z 9 i 10 pułku. Roosevelt uzbrojony był w rewolwer Colt New Army and Navy kalibru 38, natomiast większa część jeźdźców z 1 Ochotniczego Pułku Kawalerii czy 9 i 10 pułków regularnych trzymała w dłoniach świetne karabiny Krag – Jorgensen kalibru .30 – 40.
Była to pierwsza w historii USA broń magazynkowa z zamkiem czterotaktowym.
Karabin wprowadzono w 1892 roku. Przyjęto wersję dla Danii, nieco ją modyfikując. Jak i pozostałe Kragi wyróżniał się stałym, poziomym magazynem. Uzupełniano go pojedynczymi nabojami; przez otwieraną pokrywę, mocowaną w osi pionowej, w przedniej części magazynka. Przy otwieraniu pokrywy magazynu, podajnik automatycznie łączył się z nią i można było wprowadzić pięć nabojów. Po zamknięciu pokrywy uwolniony podajnik umieszczał amunicję na linii dosyłania. System był bardzo pewny i wbrew pozorom nieskomplikowany konstrukcyjnie. Zamek pracował bardzo lekko. Jak na okres, w którym powstał sprawował się wręcz kapitalnie. Wydaje się, iż spośród dziesiątków sprawdzanych wzorów broni czterotaktowej tylko zamek brytyjskiego Lee – Enfielda chodził lepiej. Niestety, zawsze jest jakieś ale… Tak jak w Enfieldzie i tutaj był słaby punkt – pojedynczy rygiel zaporowy. Przyjęte rozwiązanie sprawdzało się dobrze tylko przy naboju o stosunkowo umiarkowanej mocy.
Kolejną wadą wszystkich zresztą Kragów był brak możliwości ładowania z łódki /obejmy/. Magazyn trzeba było napełniać pojedynczymi nabojami, a to zabierało sporo czasu. Na wojnie tych sekund zawsze brakuje.
W modelach amerykańskich pokrywa magazynka była otwierana nie w bok lecz w dół, a rączka zamkowa została ergonomicznie wygięta, tak by obsługujący broń żołnierz miał kulkę rękojeści umieszczoną tuż przy dłoni, nad spustem. Przyspieszało to proces przeładowania. Wprowadzono odcinacz magazynka, dzięki czemu strzelec mógł ładować karabin pojedynczym nabojem, wprost do komory, zachowując cały czas pełną jednostkę ognia w magazynie. Przy nagłej konieczności prowadzenia bardzo intensywnego ognia taki patent był jak znalazł. Zmniejszono kaliber z .32 do .30, co ograniczyło odrzut broni i masę naboju. Ulepszono bezpiecznik, umieszczony w tylnej części zamka. Pracował on podobnie jak motylkowy bezpiecznik Mausera, ale miał tylko dwie pozycje, w dodatku odwrotne. Przesunięcie skrzydełka o 180 stopni w lewo odbezpieczało karabin, w prawo zaś zabezpieczało.
Pierwsze Kragi trafiły na wyposażenie US Army w 1894 roku. Dla ograniczenia kosztów szkolenia rekrutów, w 1898 roku wprowadzono wersję Gallery Practice Rifle kal. 22, pod tani nabój bocznego zapłonu.
I choć niektórzy historycy twierdzą, iż duże straty amerykanów w tej bitwie (700 obrońców wysłało na tamten świat 1400 ludzi) były wynikiem wolniejszego systemu ładowania Kraga – Jorgensena (w porównaniu z hiszpańskim Mausem kal. 7 x 57) to jest to wersja daleko uproszczona i niepełna. Wielu atakujących było uzbrojonych w kompletnie przestarzałe, jednostrzałowe karabiny Springfielda. To po pierwsze. Po drugie, atakowano solidnie umocnione wzgórze, nie mając żadnych osłon terenowych. Obrońcy mieli ich jak na patelni. Straty przy takich atakach zawsze były i będą duże.
Dwa lata później Krag – Jorgensen był użyty przez Amerykanów przy tłumieniu powstania bokserów w Chinach. Było to okazją do porównania systemu z karabinami Enfielda, Lebela, Carcano, Mosina/Naganta czy Mannlichera, w które wyposażone były wojska sojuszników. Krag sprawdził się bardzo dobrze. Podczas krwawej kampanii na Filipinach śpiewano „pod gwiaździstą flagą tłukliśmy wrogów Kragiem”.
Karabinek kawaleryjski Krag – Jorgensen wz. 1896 miał lufę długości 560 mm, o średniej masie. Łoże w części przylufowej było skrócone. Po lewej stronie osady umieszczono antabki z pierścieniem dla pasa nośnego. Składany wycior umieszczony był w gnieździe kolby. Celownik skalowano do 1800 metrów. Prostokątna muszka bez osłony nie miała możliwości regulacji.
Karabinków wz. 1896 wykonano około 20.000 sztuk, jednak wiele z nich było potem modyfikowanych. Pewnie dlatego znalezienie egzemplarza bez drobnych przeróbek jest wcale niełatwe. Cena za oryginalnego Kraga wz. 1896 /w dostatecznym stanie/ przekracza 600 USD. Model „idealny” (100 % historycznej oksydy, lufa jak szkło) może kosztować nawet 2000 dolarów.
Problem jest także z nietypową amunicją. Najlepiej jest elaborować naboje samodzielnie. W prasie amerykańskiej podano, iż zalecana elaboracja to pocisk Sierra SP o masie 9,7 g, ładunek 2,7 g prochu IMR 4895. Vo z krótkiej lufy – 730 m/s. Skupienie z przyrządów mechanicznych to ok. 6 cm/100 m (dla serii 5 strzałów, z wykorzystaniem przyrządu do przystrzeliwania broni).
W armii amerykańskiej Krag – Jorgensen został zastąpiony przez Springfielda wz. 1903. Nie ulega wątpliwości, iż Springfield okazał się kapitalną bronią i godnym następcą Kraga. Po zakończeniu I wojny światowej zapasy broni z arsenałów US Army zostały wyprzedane na rynek cywilny. Tysiące myśliwych nabyło więc karabiny Krag, które szybko zyskały reputację bardzo dobrych sztucerów na jelenie. Przy osadzonej lunecie i tak nie da się ładować broni z obejmy /łódki/, tak więc w zastosowaniach łowieckich wzór 03 wcale nie jest lepszy od starego Kraga. Jak wiadomo, najbardziej popularnym „jeleniowym” nabojem w Stanach Zjednoczonych jest .30 – 30 Winchester. Amunicja do Kraga – Jorgensena była sporo silniejsza, a sama broń stosunkowo celna. Ponadto Krag z lufą 560 mm wydaje się bardzo składny, zamek chodzi doskonale i pewnie dlatego „deer hunterzy” tak go cenią.
Czas teraz na opis norweskich wersji, moim zdaniem najlepszych, bo oferowanych w świetnym kalibrze 6,5 mm. W 1891 rozpoczęła pracę szwedzko – norweska komisja do spraw uzbrojenia. Jednym z jej pierwszych zadań było znalezienie najlepszego kalibru dla nowej broni i w konsekwencji wyłonienia optymalnego naboju. Zdecydowano się ostatecznie na kaliber 6,5 mm i nabój znany jako 6,5 x 55 Mauser czy 6,5 x 55 SE (od „Swedish”). Inne, spotykane oznaczenia to 6,5 x 55 Scan, ; 6,5 x 55; 6,5 x 55 SM czy 6,5 x 55 Nor. Była to ta sama amunicja produkowana przez różnych wytwórców (z wyjątkiem pocisku norweskiego, który był o 0,15 mm dłuższy). Ze względu na różną interpretację wymiarów komór karabinów, niewielki odsetek nabojów produkowanych w Norwegii wymagał mocniejszego wpychania do komory w karabinach szwedzkich. Nabój 6,5 x 55 był znacznie lepszy balistycznie i mocniejszy energetycznie od włoskiej czy japońskiej amunicji tego kalibru. Pocisk kal. 6,5 mm przebijał 10 mm stali z dystansu 100 metrów i zagłębiał się w stos desek sosnowych na 0,96 metra. Kula penetrowała worki z piaskiem na głębokość 28 cm, zaś grunt gliniasty na 69 cm.
Po zdecydowaniu się na kapitalny balistycznie nabój, Norwegia rozpoczęła poszukiwania nowoczesnej broni. Zorganizowano konkurs obejmujący m.in. parametry skupienia podczas prowadzenia ognia z różnych odległości. Inne oceniane kryteria to strzelanie na czas; badanie odporności na korozję i trwałości poszczególnych podzespołów, strzelanie uszkodzonymi lub zanieczyszczonymi nabojami, łatwość rozkładania i składania broni, łatwość napraw w warunkach polowych etc. W efekcie wyłoniono trzy karabiny: Mannlichera M1890, Mausera wz. 1892 oraz Krag – Jørgensena wz. 1892.
Mała dygresja. Warto odnotować, iż w żadnym konkursie znaczących miejsc nie zajął karabin Mosin wz. 1891. Większość ekspertów różnych komisji wręcz go odrzucała, przede wszystkim z powodu dużej liczby zacięć i małej żywotności poszczególnych podzespołów.
W 1893 roku przekazano żołnierzom 50 egzemplarzy karabinu Krag – Jørgensen. Broń miała zostać przetestowania w najtrudniejszych warunkach polowych. Próby polowe wypadły pomyślnie. W 1894 parlament norweski podjął decyzję o wprowadzeniu karabinów Krag – Jørgensen do uzbrojenia armii. W Norwegii wyprodukowano ponad 200 000 sztuk tej broni.
Karabiny Krag-Jørgensen były produkowane w wielu odmianach. Wymieńmy tylko bardziej znane wersje. „Długi Krag” czyli karabin M1894 to najpopularniejsza wersja w Norwegii. Do zakończenia produkcji w 1922 wyprodukowano dokładnie 122 817 egzemplarzy (w fabryce w Kongsberg). Produkcję prowadzono też w fabryce Steyr w Austrii, zgodnie z zawartym kontraktem. Od Steyra dotarło do Norwegii 30 000 egz. broni. W 1910 1000 karabinów wyselekcjonowano (pod względem parametrów skupienia) i wyposażono w celowniki optyczne. Przydzielano je w ilości 5 sztuk na kompanię, piechoty. Nasycenie pododdziałów snajperami było więc bardzo duże. Celownik mechaniczny karabinu skalowany był do 2200 metrów, co sto. Karabinki: kawaleryjski M1895, artylerii górskiej M1897 czy saperski M1897 różniły się między sobą tylko sposobem zamocowania pasa nośnego do łoża. W latach 1898 – 1906 wyprodukowano jedną serię 9309 egzemplarzy. Karabinki: saperski M1904 i artylerii polowej M1907 różniły się m.in. długością łoża i sposobem mocowania pasa nośnego. W latach 1905 – 1908 wyprodukowano 3500 egzemplarzy. Ciekawym modelem był Guttekarabin M1906 (karabin dla młodzieży). Był to uproszczony M1895, z krótszym łożem. Używano go w szkołach, do treningu strzeleckiego młodzieży w wieku maksimum 17 lat. Stosowano specjalną amunicję o krótszym zasięgu. Wyprodukowano dokładnie 3321 egzemplarzy, z których 315 przystosowano później do strzelania amunicją .22 Long Rifle. Karabinki M1912; M1912/1; M1912/18; to wersje zmodyfikowane, opracowane po eksperymentach z krótszymi, cięższymi lufami oraz innymi typami pocisków. Wszystkie karabinki tego typu miały łoże sięgające aż do wylotu lufy i mocowanie do bagnetu (przeniesione z lufy na łoże). Wyprodukowano 30 118 egzemplarzy tej broni, wszystkie w latach 1913 – 1926. Norwegia miała też trzy odmiany snajperskie. Karabin M1923 był pierwszą próba wprowadzenia do produkcji broni dla strzelców wyborowych. Wyprodukowano łącznie 630 egzemplarzy broni, w latach 1923 – 1926. Ok. 50 % z tej liczby trafiło na rynek cywilny. Kbw M1923 cieszył się dobrą reputacją głównie jako broń myśliwska i sportowa. Karabin wyborowy M1925 to ulepszona wersja M1923, przeznaczona głównie na rynek cywilny. Wyprodukowano 1900 egzemplarzy broni, kolejne 250 zrobiono dla Niemców podczas II wojny. Wg danych źródłowych, w 1950 z pozostałych części złożono jeszcze 124 karabiny. Najcelniej strzelał karabin wyborowy M1930 – świetna modyfikacja karabinów M1923 i M1925. Model ten został wyposażony w cięższą lufę i inne łoże, regulowany spust oraz ulepszone przyrządy celownicze. Broń produkowano do 1939 roku, w niewielkich ilościach. Karabin wyróżniał się wręcz kapitalnymi parametrami skupienia i jeszcze długo po II wojnie poszukiwali go strzelcy precyzyjni.
Wszystkie karabiny Kraga, niezależnie od modyfikacji i kraju przeznaczenia były fabrycznie przystrzeliwane bez bagnetu.
Podczas okupacji Norwegii Våpenfabrikk w Kongsberg wytwarzała karabiny Krag na potrzeby Wehrmachtu. Niemcom dostarczono ok. 3800 egzemplarzy (z 13 450 zamówionych). Był to wpierw standardowy model M1894, później karabin zmodyfikowano. Eksperymentowano też z amunicją 7,92 x 57. Brak jest opinii o karabinach Krag – Jørgensen w niemieckiej służbie. Ze względu na nietypowy kaliber używano ich w jednostkach tyłowych. Broń ta znalazła się także w uzbrojeniu oddziałów Hird – zbrojnego skrzydła Nasjonal Samling (NS, Jedność Narodowa), za rządów zdrajcy Quislinga.
Po II wojnie postanowiono dostosować istniejące karabiny Krag – Jørgensen do strzelania nowocześniejszą amunicją kalibru .30 – 06 i 7,62 x 51 NATO. Niestety, koszt konwersji starych karabinów był za wysoki. Ostatnim produkowanym modelem karabinu Krag – Jørgensen był wysokiej klasy sztucer na renifery, oznaczany jako m/1950. Sprzedano ok. 470 egzemplarzy.
A teraz czas na testy strzeleckie. Sprawdzono wyczynowego Kraga kal. 6,5 x 55 SE, produkcji norweskiej.
Najpierw opiszmy szerzej samą broń. Karabin nr 18405, rok produkcji 1911. Stan techniczny bardzo dobry, praktycznie 100 % oryginalnej oksydy, lekkie ślady uszkodzeń łoża. Stara broń zachowała pełną zgodność numeryczną wszystkich części. Numery są bite na komorze zamkowej, zamku, kabłąku spustowym i osadzie. Łoże oznaczane było z lewej strony, blisko przedniej części komory zamkowej. Lufa wyborowa o dł. 750 mm i stałej średnicy 22 mm pochodzi prawdopodobnie z lat trzydziestych XX wieku. Reputacja luf z Norwegii była w owym czasie bardzo wysoka, np. strzelcy wyborowi i precyzyjni ze Szwecji preferowali je ponad własne. Karabin posiada mechaniczne przyrządy celownicze typu przeziernikowego, z regulowaną muszką pierścieniową w osłonie tunelowej. Przeziernik dysponuje bardzo małym otworem (rzędu 0,5 mm), co sprzyja strzelaniu do celów punktowych, ale tylko w warunkach dobrego oświetlenia.
Łoże broni jest skrócone, z górną nakładką lufy i wyciorem, umieszczonym w otworze wzdłużnym. Stopka kolby jest okuta stalą i poprzecznie moletowana.
Rączka trzonu zamkowego została ergonomicznie wygięta w dół. Zakończono ją solidnych rozmiarów kulką (średnica 21 mm). Rękojeść umieszczona jest tuż nad spustem, co przyspiesza przeładowanie. Bijnik zamka jest wielorzędowo moletowany, co ułatwia odciągnięcie go w tył celem napięcia iglicy po niewypale.
Broń waży 4,6 kg i z powodu ciężkiej lufy mocno przechyla się w kierunku wylotu. Pewnie to zjawisko „ciążenia na łeb” uległoby ograniczeniu, gdyby karabin był wyposażony w solidnych rozmiarów celownik optyczny. Trudno jednak wymagać od właściciela, by zechciał osadzić na tak historycznej broni lunetę, wszak każdy montaż (może prócz bocznego) naruszyłby punce i bicia na komorze czy lufie.
Wyjęcie zamka do czyszczenia i konserwacji nie jest czynnością tak łatwą jak w Mosinie czy Mauserze. Początkowo może nawet sprawić wiele kłopotów.
Porządek czynności w tej kwestii jest następujący. Utwierdzamy się czy w komorze nabojowej nie ma naboju, następnie podnosimy rączkę zamkową w górę do oporu i cofamy ją w tył. Następnie palcem wskazującym i środkowym mocno podnosimy wyrzutnik, aż wyjdzie z komory zamkowej. Dalej wyrównujemy położenie rygla zaporowego zamka odnośnie wycięcia w mostku i dopiero teraz możemy wysunąć sam zamek.
Co ciekawe, niektóre modele wyczynowych Kragów miały tak zamocowany celownik przeziernikowy, iż wyjęcie zamka bez oddzielenia celownika było niemożliwe. Strzelcy czyścili wtedy broń wyciorem sznurkowym, by nie uszkodzić ścięcia wylotowego lufy
Podczas prób strzelano serie po trzy strzały na 100 metrów, z postawy strzeleckiej leżąc, z podpórką. Strzelano tylko z użyciem przeziernika, amunicją treningową i wyczynową firmy Lapua. Wyniki wskazuje poniższa tabela:
Nabój/Pocisk | Parametry skupienia, w mm, seria 1 | Seria 2 | Wynik średni, w mm |
Lapua FMJ 6,5 g | 75 | 65 | 70 |
Lapua Scenar HPBT 6,5 g | 60 | 68 | 64 |
Lapua Scenar HPBT 8,0 g | 40 | 49 | 44,5 |
Lapua Scenar HPBT 9,0 g | 28 | 32 | 30 |
Ten konkretny egzemplarz karabinu najlepiej strzela ciężkim Scenarem. Wynik jest zbliżony do minuty kątowej. Dość kiepsko toleruje bardzo lekkie; 6,5 gramowe pociski. Wyniki zaniża stosunkowo twardy spust, przy czym trzeba zaznaczyć, iż jest on twardy tylko w stosunku do współczesnych standardów dotyczących broni wyczynowej. W okresie międzywojnia charakterystyki tego jednooporowego spustu były dobre, a nawet bardzo dobre. Język spustowy jest rowkowany wzdłużnie, co poprawia kontakt z opuszkiem palca wskazującego. Odrzut broni jest bardzo umiarkowany. Zwykły sztucer myśliwski kalibru .243 Win. charakteryzuje się mocniejszym pchnięciem. Lufa, dzięki swojej znacznej masie praktycznie nie jest podrzucana w górę po strzale.
Godna pochwały jest wyjątkowo przyjemna, wręcz komfortowa praca zamka. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, iż większa część współczesnych sztucerów (zwłaszcza opartych na modyfikowanym systemie Mauser 98) dysponuje zamkami o znacznie gorszej kulturze pracy.
Gdybym miał porównać wrażenia ze strzelania z Kraga z ciężką lufą do nowszego, biathlonowego „Szweda” CG M 63 stwierdziłbym, iż M 63 ma znacznie gorszy zamek, ale minimalnie lepszy spust. Osada „Szweda” jest także nieco lepsza, bo ma szerszą kolbę i bardziej płaską powierzchnię dolnej części łoża. Łatwiej wykorzystać taka osadę przy strzelaniu z podpórek. Można przy tym powiedzieć, iż łoże Kraga przez swą lekkość linii bardziej będzie sprzyjać myśliwym niż strzelcom wyczynowym.
Gdybym miał decydować się tylko na jeden z tych karabinów, wybrałbym Kraga.
Dlaczego? Bo jest bardzo, bardzo rzadki. Szwedzkich Mauserów wszystkich wersji (może prócz karabinka wz. 94) u nas nie brakuje; Kragów zaś jak na lekarstwo…
Oba karabiny mają „duszę”, ale norweski „snajper” ma to coś, czego nawet nie da się oddać słowami…
Piękno Kragów wręcz poraża. Ta broń była dopieszczana w fabrykach, wszak wtedy nie było mowy o tanich metodach masowej produkcji. Karabiny tej marki są inne niż wszystkie, ewidentnie się wyróżniają. Szlachetny obrys komory zamkowej, poziomy magazyn, zamek chodzący jak po maśle…
Warto mieć taką broń w swoich zbiorach, bo to kawał dobrej historii broni palnej. Obecnie te stare karabiny dożywają swych dni. Zasilają bogate kolekcje, w polu czy w lesie służą coraz rzadziej. Może i słusznie, bo ci co naprawdę kochają Kragi starają się im zapewnić godną, spokojną emeryturę.
Dane techniczne:
Państwo |
Model |
Nabój |
Długość broni (mm) |
Długość lufy (mm) |
Masa broni (kg) |
Prędkość początkowa (m/s) |
Dania |
Karabin 1889 |
8 × 58 mm R |
1328 |
832 |
4,275 |
580 |
Dania |
Karabinek 1889 |
8 × 58 mm R |
1100 |
610 |
3,96 |
510 |
Dania |
Karabin wyborowy 1928 |
8 × 58 mm R |
1168 |
675 |
5,26 |
530 |
USA |
Karabin M1892 |
.30-40 Krag |
1244 |
762 |
4,22 |
610 |
USA |
Karabinek M1892 |
.30-40 Krag |
1045 |
558 |
3,73 |
597 |
USA |
Karabin M1896 |
.30-40 Krag |
1245 |
762 |
4,02 |
610 |
USA |
Karabin kadetów M1896 |
.30-40 Krag |
1244 |
762 |
4,05 |
610 |
USA |
Karabinek M1896 |
.30-40 Krag |
1046 |
559 |
3,49 |
597 |
USA |
Karabin M1898 |
.30-40 Krag |
1247 |
762 |
4,05 |
610 |
USA |
Karabinek M1898 |
.30-40 Krag |
1046 |
559 |
3,51 |
597 |
USA |
Karabinek M1899 |
.30-40 Krag |
1046 |
559 |
3,54 |
597 |
USA |
Karabinek policyjny M1899 |
.30-40 Krag |
1046 |
559 |
3,61 |
597 |
Norwegia |
Karabin M1894 |
6,5 × 55 mm |
1267 |
760 |
4,22 |
730 |
Norwegia |
Karabinki M1895 & M1897 |
6,5 × 55 mm |
1016 |
520 |
3,37 |
685 |
Norwegia |
Karabinki M1904 & M190 |
6,5 × 55 mm |
1016 |
520 |
3,78 |
685 |
Norwegia |
Guttekarabin M1906 |
6,5 × 55 mm |
968 |
520 |
3,37 |
685 |
Norwegia |
M1912 „krótki karabin” |
6,5 × 55 mm |
1107 |
610 |
3,96 |
705 |
Norwegia |
Karabin wyborowy M1923 |
6,5 × 55 mm |
1117 |
610 |
4,05 |
705 |
Norwegia |
Karabin wyborowy M1925 |
6,5 × 55 mm |
1117 |
610 |
4,45 |
705 |
Norwegia |
Karabin wyborowy M1930 |
6,5 × 55 mm |
1220 |
750 |
5,16 |
730 |
Specjalne podziękowania dla ks. Krzysztofa Chrostka, za udostępnienie broni.
Marek Czerwiński