Heinrich Pieper urodził się 30 października 1841 roku w Soest, w Westfalii. Tuż po ukończeniu szkoły podjął pracę w małym przedsiębiorstwie produkcyjnym. Szybko wyuczył się metalurgii oraz podstaw konstrukcji maszyn parowych. W wieku 19 lat wyjechał do sąsiedniej Belgii. Wydawało się, iż spędzi tu tylko kilka miesięcy, zbierając doświadczenia potrzebne we własnym biznesie. Stało się inaczej. Dostał odpowiedzialną pracę (jako starszy mistrz) w dużej firmie produkcji maszyn. Wkrótce przyjął belgijskie obywatelstwo, zmienił nawet imię na Henri. W 1866 roku założył własny zakład w Liege. W ciągu 15 lat jego fabryka stała się znanym producentem baskil, luf i komór zamkowych, oferując swoje wyroby m.in. braciom Mauser. Lufy Piepera docierają do kilkunastu krajów.
22 października 1877 roku Henri Pieper przeprowadził bardzo unikalne badanie porównawcze właściwości luf gładkich, wykonanych z damasceny różnych typów, a także żelaza i litej stali. Doświadczalne porównanie jakości luf wykazało wyraźną przewagę stali nad innymi materiałami. Pieper został pierwszym masowym producentem luf stalowych. Stal Piepera odznaczała się (w porównaniu z modną wcześniej damasceną) znacznie większą wytrzymałością, plastycznością oraz jednorodną strukturą. Istotne, iż skład stali lufowej Piepera był ulepszany przez dziesięciolecia, zmieniono także technologię jej uzyskiwania, co wyraźnie obniżyło cenę. Materiał ten trafiał na rynki pod oznaczeniem ACIER BAYARD (stal Bayard). Henri był wybitnie utalentowanym wynalazcą. Warto wiedzieć, iż tylko w Belgii uzyskał 69 patentów, dotyczących głównie modyfikowania broni, zarówno myśliwskiej jak i wojskowej.
Henri Pieper był także mistrzem w dziedzinie marketingu. Marką handlową firmy stał się pędzący na koniu jeździec, zbrojny we włócznię. Pod nim widniał napis BAYARD. Istotne, iż w owym czasie furorę robiła książka o przygodach dzielnego rycerza Bayarda. Drugie wydanie ukazało się w Paryżu w 1872 roku. Rycerz Bayard urodził się w 1476 roku w pobliże Grenoble i wstąpił na służbę do króla Francji Karola VIII. Wsławił się niezwykłym męstwem i znajomością sztuki wojennej. W 1503 roku, już za Ludwika XII Bayard bronił ponoć ważnego mostu i sam stawił czoła dwustu hiszpańskim jeźdźcom. Taki znak handlowy, zwłaszcza umieszczony na broni przyciągał uwagę wszystkich.
Po przedwczesnej śmierci Henri Piepera (zm. 23 sierpnia 1898 roku, w wieku 57 lat) kierownictwo nad zakładami przejął jego syn, Nicolas. Firma zmieniła nazwę na Nicolas Pieper. W sierpniu 1905 roku otrzymała status spółki akcyjnej i nową nazwę ANCIENS ETABLISSEMENTS PIEPER A LIEGE. Napis ten, uzupełniony rysunkiem jeźdźca można znaleźć na nowszych egzemplarzach strzelb Piepera. Prócz droższych modeli strzelb horyzontalnych, sygnowanych oznaczeniami DIANA i BAYARD na rynki trafiały i tanie, proste dubeltówki. Bito na nich wyłącznie napis NICOLAS PIEPER.
W początkach XX wieku firma dysponowała dwiema fabrykami. Główna produkcja odbywała się w Liege. Tutaj powstawała broń wojskowa i myśliwska ale co ciekawe, od 1897 roku składano też samochody i produkowano rowery. Drugi zakład, dyslokowany w małej miejscowości produkował tylko lufy. W Liege, w halach fabrycznych wykorzystywano ponad 500 nowoczesnych obrabiarek, w większości zakupionych w USA. Proces produkcyjny prowadzono z jak największym wykorzystaniem sprzętu nowej generacji. Samo wykonanie baskili wymagało 80 procesów, użycia dziesiątek maszyn (plus znacznego wkładu pracy ręcznej). Pasowanie detali odbywało się przy udziale najlepszych rusznikarzy. Według świadectw ówczesnych bronioznawców, w początkach XX wieku zakład Piepera był największą fabryką zbrojeniową Belgii. Pracowało w nim 700 ludzi. Ponoć sama carska Rosja zamówiła u Piepera pół miliona luf karabinowych!
Trzecia fabryka Piepera powstała w Herstal, w 1908 roku. Kolejny raz zmodernizowano park maszynowy. Zakłady przestawiły się na produkcję nowych strzelb kurkowych z odwrotnymi zamkami, w których sprężyny bojowe rozmieszczono za grzebieniami kurków. Pozwoliło to na wzmocnienie baskil oraz znaczne zwiększenie żywotności /trwałości/ broni.
Od starszych strzelb horyzontalnych dubeltówki te różniły się głównie wysoką jakością wykonania oraz typem górnego zamknięcia. Także styl (designe) baskil oraz płyt bocznych był zupełnie inny, bezsprzecznie bardziej nowoczesny, choć oczywiście utrzymany w ramach dawnej szkoły klasycznych kurkówek.
Istotne, iż broń Piepera wykonywana była w kilku klasach jakościowych. Najtańsze śrutówki były oczywiście gorzej wykończone i skromnie grawerowane, ale do ich produkcji używano tych samych, dobrych jakościowo podzespołów.
Kurkówki modelu DIANA były iście luksusowe i przez to cenione najwyżej. Wyróżniały się dużym wkładem pracy ręcznej oraz większą trwałością, dzięki pogrubionej mufie łączącej lufy. Grawerunek czy snycerka były stosunkowo bogate. Strzelby sygnowano wyobrażeniem bogini łowów; Diana celowała przy tym z łuku. Co ciekawe, najwięcej tych strzelb zachowało się Rosji, przy czym na rynek ten broń trafiała z dodatkowymi napisami na lufach, w języku rosyjskim („Originalnyj Bayard” i „Originalnaja Diana”). Czyżby już wtedy obawiano się podróbek ?
Celem łączenia luf śrutowych w okolicach komór wykorzystywano metodę Henri Piepera, nie mającą analogów. Końce luf zaprasowywano na gorąco w bloku, wyfrezowanym (wraz z hakami i przedłużeniem szyny celownicze) z solidnego kawałka stali. Potem lufy i szynę łączono lutem cynowym, na całej długości.
Nowa fabryka w Herstal wypuściła na rynek pierwszy model dubeltówki bezkurkowej. Broń charakteryzowała się prostym ale stosunkowo mocnym, pojedynczym górnym zamknięciem autorstwa Nicolasa Piepera. Baskila nie miała występów, osłabiających jej konstrukcję. System dobrze współpracował z prostymi technologicznie zamkami typu Anson – Deeley.
Strzelby bezkurkowe Piepera strzelały świetnie, były przy tym tanie. Uważano je, poniekąd słusznie za najlepsze w klasie broni seryjnej tego typu.
Po 1909 roku zmieniono nieco oznaczenia broni. Na szynie celowniczej, w okolicach komór nabojowych bito napis Anciens Etablissements Pieper, Herstal.
Zakłady przetrwały obie wojny światowe. W latach siedemdziesiątych XX wieku firma ostatecznie zaprzestała produkcji. Do końca wytwarzano tutaj broń krótką (rewolwery i pistolety), prócz tego karabiny sportowe i strzelby myśliwskie. Warto wspomnieć o rewolwerach model 1886; 1890 i 1893, w których starano się rozwiązać problem ubytku gazów między bębnem a lufą. Ostatni wzór został przyjęty na uzbrojenie w Meksyku. Wydaje się jednak, iż dla prawdziwych kolekcjonerów liczą się tylko dubeltówki marki Pieper sprzed 1914 roku.
I ostatnia kwestia – jak pozycjonować broń myśliwską Henri Piepera? Moim zdaniem Model DIANA to dobra klasa średnia. Oczywiście strzelby BAYARD w żadnym razie nie dadzą się porównać z wyrobami angielskimi. To nie ta liga. Charakteryzowały się za to kapitalną ceną, w stosunku do swojej jakości. Tylko tyle lub może aż tyle. Stare „belgijki” i u nas mają swoich sympatyków, którzy nie zamieniliby ich na żadną inną broń. I tak będzie zawsze, bo dobra broń myśliwska jest jak wino. Im starsza, tym lepsza.
Marek Czerwiński