RSS

Amunicja małokalibrowa bocznego zapłonu – czy nadaje się na lisy?

11 maj

Pytanie zawarte w tytule należy traktować jako zaproszenie do dyskusji. Aktualnie do odstrzału lisów używane są głównie pociski kal. .222 czy .223 Remington. Nie ulega wątpliwości, iż energia kinetyczna kul (E100  ok. 1100 – 1450 J) jest zdecydowanie nadmierna, w stosunku do celów o masie ok. 6 – 7 kg.

    

Wiele lat temu polowałem w Rosji, gdzie tamtejszy myśliwy dał mi po prostu do ręki wysłużony karabinek Toz – 17, z rachityczną lunetką 2,5 x, paczkę sportowej amunicji  .22 LR i wskazał drzewo, na które mam wleźć. Powiedział, że jest tu dużo lisów. Na pytanie, jak to z kabekaesu do drapieżników, odpowiedział mądrze – a co, Mosina mam ci dać, na niedźwiedzia idziesz? Wspominał też o wronach, kazał strzelać, bo przeszkadzają w łowisku. Mówiłem mu o naszych przepisach. Ot, poliaki – duraki; skomentował.

I polowałem kilka dni na lisy ze starego Toza. Drapieżników było mnóstwo. Te, które dostawały kulę na idealną komorę, zwłaszcza z dystansu 25 – 50 metrów rażone były czysto i szybko. Gorzej trafione lub z nieco większej odległości musiałem dostrzeliwać, dwa mocne okazy nawet po parę razy. Pozostał niesmak i przeświadczenie, iż albo coś z klasycznym nabojem .22 LR jest nie tak, albo moje doświadczenie z takim kalibrem jest zdecydowanie za małe…

Goszcząc u nas dawno temu myśliwego z Syberii (nie byle kogo, profesjonalistę  z czterdziestoletnim doświadczeniem i taką upolowanej zwierzyny, że można by obdzielić całe koło łowieckie !) byłem zdumiony jego poglądami na łowiectwo.  Lisy odstrzeliwał  głównie z .22 LR lub – w wyjątkowych przypadkach, gdy szybko uchodziły z kalibru 32/70. Jego ulubioną bronią była kniejówka Iż – 56 „Biełka” kal. 32 – 5,6. Nie dlatego, że taka dobra konstrukcyjnie, ale po prostu uniwersalna, dwie różne lufy w jednej broni. U siebie do ptactwa wodnego strzelał wyłącznie nabojami  kal. .22,  przede wszystkim najsłabszą  amunicją .22 Short. Bił tylko do kaczek siedzących na wodzie, dziwiąc się, iż my, mądrzy przecież ludzie strzelamy ptactwo wyłącznie w locie, nabojami śrutowymi. Jego argumenty były porażająco proste: w locie trafić o wiele trudniej, na wodzie łatwiej. Po drugie, nabój do dubeltówki kal. 12/70 ma ładunek śrutu dochodzący do 36 g. Trzeba to dźwigać ze sobą, podczas gdy on ustrzeli kaczkę pociskiem o masie 1,9 g. Nabój kalibru 12/70 kosztuje dwadzieścia razy drożej od .22 Short i zajmuje mnóstwo miejsca w ładownicy. Huk wystrzału z dubeltówki zawsze wypłoszy kaczki, podczas gdy na odgłos .22 Short, zwłaszcza wystrzelonego z długiej lufy praktycznie żadna nie zareaguje.

Warunki bardzo trudnych polowań na Syberii musiały wpłynąć na logiczne, ale oczywiście mało zgodne z europejską etyką łowiecką poglądy.

Ostatnimi czasy przepisy w Rosji ulegają zmianom, niektóre kalibry są wycofywane z użycia. Rodzi to liczne protesty.  Przykład – zakazano posługiwania się bronią kalibru 7,62 x 39  przy odstrzale dzików. Stało się tak w momencie, gdy parę fabryk opracowało naboje  z ciężkimi pociskami o masie 9,7 – 10,0 g, o dobrym rażeniu obalającym. W Rosji pewnie z 30 – 40  % łowców posługuje się SKS lub Sajgą w tym kalibrze, w tym większość zawodowych myśliwych. Profesjonaliści nigdy nie narzekali na skuteczność 7,62 x 39, a przecież to ich należałoby spytać o zdanie.

Wróćmy jednak do kwestii przydatności amunicji bocznego zapłonu w myślistwie. Jest skuteczna czy nie jest?  Centralnym zagadnieniem tzw. balistyki końcowej jest ustalenie energii skutecznego rażenia, w stosunku do zwierząt o różnej masie i odporności. Niestety, problem ten może być raczej rozważany teoretycznie, gdyż nie ma ścisłej definicji wartości energii rażenia skutecznego. Należy przyjąć, iż jest to energia pocisku zapewniająca skuteczne ubicie zwierzęcia w jak najkrótszym czasie. Na ogół w łowiectwie przyjmuje się wysokie czy bardzo wysokie wartości energii kinetycznej,  co wynika ze swoistej  nadgorliwości wobec zasad etyki łowieckiej. Wydaje się jednak, iż masakrowanie tusz małych zwierząt pociskami nadmiernej mocy jawnie kłóci się z etyką. Jak wygląda lis po trafieniu jedenastogramowym pociskiem kal. 308 Win. czy .30 – 06 nikomu chyba nie muszę wyjaśniać.

Najpierw słów kilka o nabojach bocznego zapłonu, bo nie wszyscy wiedzą o czym mamy dyskutować. Tutaj masę inicjującą zaprasowano nie w centralnie osadzonej spłonce lecz w rowku obwodowym, zlokalizowanym przy dnie łuski. Symbol „Rimfire” oznacza, iż amunicja należy do rodziny nabojów z bocznym zapłonem, choć czasem tego oznaczenia nie ma. Odpalenie naboju następuje w wyniku uderzenia grotu iglicznego w dno łuski, tuż przy krawędzi obwodu.

Naboje bocznego zapłonu  są znacznie starsze od amunicji centralnego zapłonu. Przegrały z tą ostatnią z prostego powodu – słabszej energii kinetycznej. Ze względów technicznych nie było możliwe uzyskanie energii wystarczającej do skutecznego rażenia odpornej zwierzyny grubej. W czasach Dzikiego Zachodu popularne były także kalibry „38” czy „44” / np. 44 Rimfire/ z bocznym zapłonem, jednak stosowano je krótko, głównie w karabinach systemu „lever action”.

Najstarszym, współcześnie używanym nabojem małokalibrowym z „bocznym ogniem” (takie określenie również jest spotykane, choć rzadko) jest .22 Short. Skonstruowano go na bazie europejskiego naboju 6 mm Flobert, a pierwszą bronią pod niego był rewolwer Smith & Wesson First Model, wprowadzony do produkcji w 1857 roku. Początkowo .22 Short elaborowany był pociskiem o masie 1,9 g i ładunkiem 0,26 g prochu czarnego. W 1887 roku proch zamieniono na bezdymny, a w 1930 roku wprowadzono wersję wzmocnioną, o większej prędkości początkowej pocisku. Amunicji tej można używać zamiennie również do karabinków strzelających nabojem .22 LR, choć w wielu typach broni (zwłaszcza z magazynkiem środkowym) nabój trzeba będzie podawać pojedynczo, wprost do komory nabojowej. W 1871 roku pojawił się nabój rewolwerowy o dłuższej łusce – .22 Long. Początkowo i on miał pocisk o masie 1,9 g.

W 1887 roku amerykańska firma J. Stevens Arms & Tool Company wprowadziła na rynek nowy nabój .22 Long Rifle. Oryginalnie elaborowany był pociskiem o masie 2,6 g i ładunkiem prochu czarnego w ilości 0,32 g. W 1930 roku pojawiła się modernizacja o większej prędkości początkowej, z pociskiem pełnym o masie 2,6 g i typu Hollow Point (z wgłębieniem wierzchołkowym), o masie 2,4 g. Ten ostatni z miejsca zdobył mocną popularność wśród myśliwych.

Nabój .22 LR jest bez wątpienia najbardziej popularną amunicją na świecie, przede wszystkim  w sporcie.

Maksymalna donośność pocisku .22 LR dochodzi do 1000 – 1300 m (w zależności od masy pocisku i Vo), przy kącie podniesienia lufy rzędu 30 stopni.

Wyżej wymienione naboje dostępne są również w wersjach ze zmniejszonym ładunkiem miotającym. Ich przeznaczeniem jest strzelanie w pomieszczeniach zamkniętych oraz na ograniczone odległości. Wzmocnione wersje naboju .22 LR oznaczane są jako Hi – speed lub Hight Velocity, w skrócie HV. To ostatnie oznaczenie spotykane jest znacznie częściej. Aktualnie najsilniejszym nabojem kalibru .22 LR HV jest STINGER.  Wzmocniony ładunek prochowy rozpędza pocisk o masie 2,1 g do prędkości 510 m/s. Zapewnia to energię kinetyczną rzędu  273 J.  Niewiele ustępuje mu Viper (żmija) firmy Remington, który osiąga aż 446 m/s, przy cięższym pocisku. Standardowy pocisk ma masę 2,6 g, a jego prędkość początkowa nie przekracza 330 m/s. Energia kinetyczna dochodzi do 145 J.

Część myśliwych nadal określa naboje bocznego zapłonu amunicją Floberta, zupełnie niesłusznie.

Dane omawianej amunicji:

Kaliber, typ Masa pocisku (g) Maksymalne ciśnienie gazów prochowych (MPa) Prędkość początkowa Vo (m/s) Energia kinetyczna Eo (J) Optymalny dystans przystrzelania z optyką /MRD – GEE/,  (m)
6 mm Flobert 1,0 80 200 20 20
22 Long Zimmer (do strzelań w pomieszczeniach) 1,8 100 220 44 30
22 Short Standard 1,8 180 260 61 50
22 LR Subsonic (poddźwiękowy, do broni wytłumionej) 2,6 180 305 121 50
22 LR Standard 2,6 180 330 141 50
22 LR HV 2,6 190 400 208 50 – 75
22 LR STINGER 2,1 190 510 273 75 – 80

 

Osłabione, sportowe naboje 22 Short nie powinny być  używane w karabinkach kal. .22 LR, z powodu zdarzającego się „utykania” pocisku w dłuższej lufie. Rosyjskie pistoletowe naboje .22 Short „celewyje” miały tak słaby ładunek prochowy, iż pocisk nagminnie zostawał w lufie długości 500 mm. Zjawisko to nie zachodzi, jeżeli użyjemy amunicji dającej energię kinetyczną rzędu minimum 70 J. Jeżeli strzelec nie zauważy utknięcia pocisku (objaw – wyłącznie słabszy huk wystrzału, odrzutu w tym kalibrze zupełnie nie ma) oraz wprowadzi do komory i odpali kolejny nabój dojdzie do pierścieniowatego rozdęcia lufy.

Rosyjscy myśliwi nagminnie używali krótkich „shortów” w karabinkach TOZ – 17 i TOZ – 18. Powody były proste. 22 LR daje prawie zawsze przestrzał małego zwierza, zabierając znaczną część energii za sobą oraz dziurawiąc dwustronnie cenne przecież futro. .22 Short ma mniejszą penetrację, pocisk zostaje w tuszce i przez to lepiej obala. Dotyczy to oczywiście celów o masie do 1 kg. Ograniczeniem przy strzelaniu do drobnej zwierzyny z .22 Short jest bardzo skrócony zasięg strzału, rzadko przekraczający 30 – 40 metrów. 22 Short, odpalany z lufy długości 500 mm jest praktycznie niesłyszalny już w odległości 150 metrów.

Czy zwykły nabój kalibru .22 LR może być wykorzystywany do polowań?

Trzeba wiedzieć, iż w wielu krajach jest on prawnie dopuszczony i wykorzystywany do odstrzału niewielkich zwierząt futerkowych, szkodników i ptaków.

Tabela pokazuje wystarczającą dawkę energii dla skutecznego rażenia małych zwierząt. Niestety, dane dotyczą pocisku kal. 7 mm, o masie 10,0 g.

 

Zwierzę Zając Lis Sarna
Masa (kg)  4 7 22
Energia (J) 63 91 208
Prędkość (m/s) 112 135 204

 

Jak widać,  wg tego źródła lis potrzebuje zaledwie 91 J, by został skutecznie rażonym.

Prosty wzór określający energię rażenia wygląda następująco:

E = CM 2/3

M – masa ciała w kg;

C  –  stała,  określana na podstawie licznych doświadczeń.

Jeżeli założymy, iż wzór dot. energii skutecznego rażenia powinien uwzględniać kaliber i masę pocisku,  możemy go jeszcze przedstawić następująco:

E = 1,04 x (d4 : m2) x M2/3

D – kaliber pocisku  w mm;

m – masa pocisku w gramach;

M – masa zwierza w kg.

Przy stałej C równej 10 mamy do czynienia z tzw. energią podstawową, wywołującą rażenie sporadyczne. Dla C = 25 występuje energia wskazana czy wymagana. Dla celów łowieckich może to wydawać się zbyt mało, moim zdaniem warto więc zastanowić się nad C = 62,5  jeżeli chcemy osiągnąć tzw. wysoką  skuteczność rażenia.

Załóżmy, iż  masa tuszy lisa równa jest  7 kg.  Stosując powyższy wzór pomińmy zupełnie C = 10, bowiem rażenie sporadyczne myśliwych absolutnie nie powinno interesować. Dla stałej C = 25 uzyskujemy wynik 66,14 J. Czy więc skuteczny na lisa będzie już typowy .22 LR, który na dystansie 100 metrów dysponuje średnią energią rzędu 90 J? Najlepsze naboje tego kalibru, w rodzaju 22 LR HV czy STINGER dochodzą do E100 = 110 J.  Największe doświadczenie z polowaniami przy pomocy broni kalibru 2.2 LR  mają oczywiście Rosjanie, może warto więc z nich skorzystać.

Nasi wschodni sąsiedzi przez kilka lat badali w praktyce skuteczność naboju kal. 22 LR HV o oznaczeniu SUROK (masa pocisku 1,9 g, prędkość początkowa 450 m/s, Eo = 192 J). Masę pocisku zmniejszono, by zwiększyć prędkość i spłaszczyć trajektorię. Wnioski były następujące:

–                          przy strzelaniu na 100 metrów do zwierzyny o masie ok. 15 kg, do jej skutecznego rażenia potrzeba było średnio czterech celnych trafień  (na 50 metrów zużywano już  2,1 naboju, na 25 metrów ok. 1,2);

–                          SUROK sprawdził się przy odstrzale zwierząt o masie 5 – 7 kg, nawet na dystansie ok. 75 – 100 metrów (uwaga: lis waży ok. 7 kg), przy czym najlepsze, pewne  wyniki daje na odległości ok. 50 metrów;

–                          nabój .22 LR HV SUROK dobrze nadaje się również do odstrzału dzikich gęsi  (masa ok. 2,5 – 4,0 kg), na dystansie 50 – 100 metrów;

–                          pociski stają się zupełnie nieskuteczne na dystansach powyżej 150 metrów, postrzałek o masie ok. 5 kg uchodzi bardzo daleko. Dzieje się tak z powodu zbyt małej prędkości pocisków na tym dystansie i ich niewielkiej penetracji;

–                          balistyka pocisków o niewysokiej prędkości początkowej i niskiej masie jest fatalna już na dystansie 125 metrów, co bardzo utrudnia strzelanie do małych celów. Wiatr boczny o prędkości 8 m/s odchyla pocisk nawet o 193 mm na 100 metrach (relatywnie wiatr o sile 5 m/s o 120 mm, a wiatr słaby  2 m/s o ok. 48 mm).

Jak widać, doświadczenia z Rosji wykazują skuteczność amunicji .22 LR HV przy odstrzale lisów, jednak zalecają ograniczanie dystansu do 50 – 75 metrów. Odległość strzału rzędu 50 metrów to prawie zasięg broni śrutowej, wydaje się więc, iż warto wrócić do podstawowego wzoru i zastanowić się nad  innym kryterium energii. Takim, które da większą gwarancję skutecznego obalenia naszych niewielkich drapieżników, zapewniając  przy tym daleko lepszą trajektorię lotu pocisku. Wskazanym dystansem przystrzelania broni „w punkt” winno być 100 metrów, a tor na tyle spłaszczony, by razić cele na bliższych odległościach bez brania żadnych poprawek.

Dla stałej C = 62,5 wymaganą energię kinetyczną jest 165,36 J. Pocisk razi więc lisa z wysoką skutecznością, o ile w momencie spotkania z celem będzie dysponował energią nie mniejszą niż 165 J.

Czy są naboje bocznego zapłonu, spełniające te warunki? Tak.

Energię kinetyczną nawet znacznie powyżej tej wielkości osiągają na 100 metrach  bardzo popularne pociski nabojów .22 Winchester Magnum Rimfire  i .17 Hornady Magnum Rimfire.

Przez krótki czas przepisy pozwalały na strzelanie do drapieżników z nabojów, których energia kinetyczna przekraczała 500 J na 100 metrów. Przy takim kryterium doszedł do głosu bardzo dobry nabój .22 Hornet, który doskonale nadaje się do odstrzału lisów, borsuków czy jenotów. Niestety, to już przeszłość.

Przypominam, iż naboje .22 WMR związane są z popularnym, starym nabojem sportowym .22 LR (Long Rifle) w zasadzie tylko przez analogiczny, boczny zapłon.  Ich długość łuski jest większa o ok. 10 mm, a ładunek prochowy znacznie silniejszy. Łuska jest także minimalnie grubsza i nie ma obawy, iż amunicja .22 WMR mogłaby zostać pomyłkowo wprowadzona do komory nabojowej broni kal. 22 LR. Wymienione naboje nie są w żadnym razie zamienne, choć strzał amunicją .22 LR ze sztucera kal. 22 WMR jest możliwy. Skuteczność będzie jednak żadna.

.22 WMR powstał w firmie Winchester w 1959 roku, a rok później opracowano karabinek „pump action”  Model 61. W chwili obecnej istnieje bardzo szeroka gama broni myśliwskiej tego kalibru, produkowanej także przez wytwórców europejskich. Typowy pocisk kal. 22 WMR o masie 2,6 g osiąga Vo = 615 m/s i energię wylotową rzędu 491 J. Przypominam, że standardowy  .22 LR ma Eo zbliżone do 145 J.  Dla stosunkowo ciężkiego pocisku Federala (3,24 g) wyliczona energia przycelna równa jest  257, 7 J.  Przypominam, iż pocisk ten uzyskuje E100 = 260 J. Uwzględniając ostatni z wymienionych wzorów, preferować należy jak najcięższe pociski.

Nowszy .17 HMR powstał drogą zwężenia przedniej części łuski .22 WMR do rozmiarów pocisku kalibru 4,5 mm (0.177 cala) co pozwoliło zwiększyć prędkość wylotową lekkiego pocisku (1,1 g) aż do  777 m/s i spłaszczyć tor jego lotu. Zastosowany ładunek prochowy .22 WMR jak i .17 HMR jest znacznie większy niż w sportowym .22 LR, a same naboje trudne do porównania pod względem energetycznym. Średnio można założyć, iż .22 WMR na dystansie 100 metrów dysponuje dwu i półkrotną przewagą energetyczną nad .22 LR. Najlepsze naboje tego kalibru osiągają E100 rzędu  280 J, przy E100 pocisku .22 LR = 90 J, co daje ponad trzykrotną przewagę pod względem mocy.

Tabela przedstawia parametry balistyczne rozważanej amunicji małokalibrowej bocznego zapłonu:

Kaliber Pocisk (firma, typ, masa w g) Vo (m/s) V 100 (m/s) Eo (J) E100 (J) MRD GEE (m) 50 m 100 m 150 m
.22 WMR Federal SP; 3,24 511 401 425 260 100 +25 0 -160
.22 WMR CCI, SP; 2,59 615 430 491 245 100 + 34 0 ­-138
.17 HMR CCI, TNT; 1,10 777 699 332 269 100 +30 0 -140
.17 Mach 2 CCI, SP V – Max; 1,10 612 454 206 114 100 +38 0 -160

Zastanówmy się, co prócz kryterium energetycznego przemawia jeszcze za zastosowaniem do polowań na lisy czy jenoty nowej amunicji małokalibrowej bocznego zapłonu. Takich plusów jest bardzo wiele, wymienię tylko niektóre. Huk wystrzału jest stosunkowo słaby – zwłaszcza w porównaniu do .222 czy 223 Remington i nie płoszy nadmiernie zwierzyny. Wielu myśliwych oczekujących w zasiadce np. na dzika nie strzela do lisa, bowiem huk wystrzału z broni kulowej czy śrutowej typowego kalibru jest słyszalny z odległości kilku kilometrów i zdradza po prostu ich pozycję. W tym terenie dzik się już nie pojawi, co obraca w niwecz trudy zasiadki. Żywotność dobrych luf sztucerowych kalibru .22 WMR czy .17 HMR przekracza kilkadziesiąt tysięcy strzałów. Broń jest myśliwsko nie do wystrzelania. Sam sztucer jest bardzo lekki (łamany nawet poniżej 2,1 kg, varmint od 2,5 kg). Dla wielu niebagatelną sprawą są kwestie finansowe. Naboje są tanie (choć oczywiście nie tak  jak .22 LR). Wychodzi ok. 70 – 80 groszy za nabój. Amunicję produkuje już nawet czeska Sellier & Bellot, są więc łatwo dostępne. Część naszych myśliwych nie poluje na lisy z broni kulowej tłumacząc się wysokimi kosztami amunicji.  Bardzo tania jest również broń – varminty czy lekkie sztucery z zamkiem czterotaktowym w wymienionych kalibrach można nabyć już za sumę około 900 PLN. Rosjanie produkują świetne sztucery Sobol, właśnie w kalibrze .22 WMR, z idealnie pracującym, szybkim zamkiem dwutaktowym. Broń można przeładować dosłownie jednym palcem. Strzelec ma do dyspozycji kilka magazynków zapasowych, umieszczonych w kolbie. Sztucer w standardzie wyposażony jest w celownik  optyczny 4 x 24 oraz przerzutowy celownik mechaniczny, skalowany na dystanse 25 i 75 metrów. Zasięg maksymalny pocisku .22 WMR, przy kacie podniesienia lufy rzędu 34 stopni nie przekracza  1700 – 2000 metrów. Jest to dolot średnio o połowę mniejszy  niż dla pocisków centralnego zapłonu typowych kalibrów (7 x 64; 308 Win). Pociski są łatwo zatrzymywane przez naturalne kulochwyty – zagajniki czy gęstszą roślinność. Naboje .22 WMR i .17 HMR są wiec bezpieczniejsze w łowisku. Wymienione zalety zdecydowały, iż bardzo wiele nacji dopuściło do zastosowań łowieckich  broń kalibru 22 WMR czy 17 HMR.

Uważam, iż nabój .17 Mach 2 ma zbyt słabą energię (tylko 114 J na dystansie 100 metrów). I choć trajektoria toru lotu pocisku jest zbliżona do .22 WMR, niedobór energii kinetycznej przemawia za jego odrzuceniem, jak i wszystkich starszych .22 LR, także szybkiego Singera czy HV.

E100  pocisków kal. .22 WMR czy .17 HMR waha się w zakresie 180 – 270 J. Balistyka jest zupełnie znośna, aż do dystansu 100 – 110 metrów.  Może więc warto byłoby  poważnie zastanowić się nad dopuszczeniem do celów łowieckich broni i amunicji bocznego zapłonu oraz obniżeniem wymaganej energii kinetycznej pocisku do 250 J na odległości 100 metrów? Gdzieś w podświadomości decydentów czai się pewnie obawa przed używaniem  .22 WMR czy .17 HMR  do odstrzału większych zwierząt. Moim zdaniem, takie strachy są  zupełnie nieuzasadnione. Tylko kompletny idiota podejmowałby  próby pozyskiwania dzika czy jelenia z  takich „miełkaszek”.  Myśliwych wciąż traktuje się jak durniów. Jak można dopuścić, by o dopuszczeniu danego kalibru do łowieckiego zastosowania decydowali ludzie, którzy o polowaniu mają blade pojęcie?

Jeden z takich „policyjnych” decydentów w osobistej rozmowie przyznał z dumą że poluje. Jednak nie odpowiedział na pytania od ilu lat, jakie ma sukcesy oraz  ile typów broni i kalibrów amunicji sprawdził. Ot, nasze polskie, legislacyjne gówno… Inaczej tego nie da się skomentować.

Kalibry .22 WMR i .17 HMR zasługują w pełni na myśliwskie wykorzystanie.

 

Marek Czerwiński

 
17 komentarzy

Dodano przez dnia 11 maja 2014 w Amunicja

 

Tags:

17 responses to “Amunicja małokalibrowa bocznego zapłonu – czy nadaje się na lisy?

Leave a Comment:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *