RSS

Trzy „siódemki“

09 kwi

Naboje kalibru 7 mm cieszą się wśród naszych myśliwych dobrą reputacją. Na listach sprzedaży mieszczą się tuż za kalibrami z grupy 7,62 oraz 5,56 mm. Pochylmy sie nad trzema popularnymi nabojami: 7 x 57, 7 x 64 oraz 7 mm Remington Magnum. Kolejność jest nieprzypadkowa, nie chodzi tylko o „stopniowanie wrażeń“ czyli energii kinetycznej ale i historyczne uwarunkowania ich opracowania czy rozwoju.

            Gdy Paul Mauser w ostatnich latach XIX wieku opracowywał karabin wojskowy dla Hiszpanii, nie przewidywał zapewne, iż zarówno broń jak i amunicja zyskają światową sławę.  Karabiny M 92/93 i 93 zostały także sprzedane Burom czyli potomkom holenderskich kolonistów. Ci ostatni często żyli z polowań,  w każdym razie nie brakowało wśród nich doskonałych strzelców. Burowie trafiali średniej wielkości antylopę z odległości  300 metrów, nie było więc dla nich problemem prowadzenie celnego ognia do piechoty atakującej w szykach zwartych. Dodać trzeba, iż strzelali wyłącznie z mechanicznych przyrządów celowniczych. W rękach wyszkolonych osadników precyzyjne karabiny Mausera świetnie się sprawdziły. Wojna burska (1899 – 1902) przyniosła zasłużoną sławę zarówno broni jak i amunicji kalibru 7 x 57.  Kilka lat później na rynku pojawiły się typowe pociski półpłaszczowe, służące do  wszystkich  rodzajów polowań.

            Nabój kal.  7 x 57  był przez wiele lat używany do polowań na przedstawicieli „wielkiej piątki”, razem ze słynnym 6,5 x 54 Mannlicher – Schonauer. Obecnie bawoły strzela się minimum z .375 H & H Magnum, a słonie z .458 Winchester Magnum.  Tak więc czapki z głów – łowcom z początków XX wieku należy się wielki szacunek. Myśliwi posługujący się bronią tak niewielkich kalibrów byli po prostu wybitnymi strzelcami i tylko tak można tłumaczyć przyczyny ich niezwykłych sukcesów.

            Amunicja kalibru  7 x 57 okazał się na tyle dobra, iż zastosowano ją także w broni kombinowanej, pod oznaczeniem  7 x 57 R, w łusce z wystającą kryzą. Spotykane jest również inne oznaczenie naboju – 7 mm Mauser. Popularność tego kalibru utrzymywała się na wysokim poziomie do końca lat trzydziestych XX wieku, później zaczęła stopniowo spadać. Przyczyna spadku popularności jest prosta – pojawiły się nowe, silniejsze i bardziej płaskotorowe naboje.  Największym wrogiem kalibru 7 x 57 okazał się, niestety jego młodszy brat, czyli  nabój  7 x 64  (7 x 65R).

            Pojemność komory łuski naboju kal. 7 x 57 wynosi 3,82 ml. Rzeczywisty kaliber pocisku równy  jest  7,21 mm. Liczba bruzd w lufie sztucera wynosi  4, zalecany skok gwintu to 222,25 mm. Typowy pocisk o masie 9,4 g osiąga z lufy o długości 60 cm prędkość początkową rzędu 820 m/s, co daje w efekcie energię kinetyczną ok. 3165 J. Ciśnienie gazów prochowych w lufie dochodzi do 3400 barów, dla broni kombinowanej jest ograniczone do ok.3000 barów.

Rys. 1  Zwymiarowanie naboju 7 x 57

 Rys. 2  Zwymiarowanie naboju 7 x 57 R    

Współcześnie amunicja kal. 7 x 57 znalazła oczywiście swoją niszę rynkową i uważana jest za celną i skuteczną do dystansu około 150 metrów. Nadaje się do prawie wszystkich rodzajów polowań na naszym kontynencie. Broń kal. 7 x 57 charakteryzuje się niewielkim, „miękkim” odrzutem, dobrze znoszonym nawet przez myśliwych starszych wiekiem czy też mającym mniejszą masę ciała. Dla pocisku o masie  9, 01 g i prędkości początkowej  808 m/s (kniejówka o masie własnej 3,75 kg) odrzut wynosi 25,4  J. Przy strzelaniu ze sztucera o masie 3,4 kg, ciężkim pociskiem 11,21 g prędkość wylotowa wynosi 770 m./s, a odrzut 27,9 J. Dla porównania, . 30 – 06 charakteryzuje się średnim odrzutem w granicach  34 J, a  7 mm Remington Magnum  ponad  37 J.

            Naboje kal. 7 x 57 oferowane są przez licznych producentów, w elaboracjach z pociskami o masie od 8,0 do 11,5 g. Ze względu na umiarkowane prędkości i optymalny kaliber, pociski nie niszczą nadmiernie tuszy nawet delikatnych zwierząt..

Wydaje się, iż  7 x 57 może być zalecany myśliwym ceniącym precyzję strzału. Jest to kaliber uniwersalny, który nie sprawdza się tylko w pędzeniach, przy odstrzale mocniejszych dzików. Współczynnik „rażenia obalającego” – mierzony wg skali TKO  /Taylor  Knock Out/ jest w tym przypadku za niski.  Dla obrony tego kalibru można dodać, iż niski współczynnik TKO dotyczy nawet słynnego naboju .30 – 06. Gruby dzik jest zbyt odporny na kule, by mogły go powstrzymać nieprecyzyjnie ulokowane pociski kal. 7 mm. Natomiast przy strzelaniu z zasiadki pocisk możemy umieścić  bardzo dokładnie i nawet silny dzik może stać się naszą zdobyczą. Zalecam pociski o masie powyżej 10,5g.

Delikatna tusza sarny źle reaguje na szybkie pociski. Tutaj przewaga umiarkowanej amunicji 7 x 57 jest wyraźna. Najlepsze będą pociski o kontrolowanej deformacji.

Na jelenie przeznaczone są wyłącznie ciężkie pociski  o masie ok. 11 g. Zalecane są strzały na płuca, nie na łopatkę. 

7 x 57 staje się niestety kalibrem pomijanym w  sztucerach powtarzalnych. Pogoń za bardzo szybkimi „magnumami”, z płaskim torem loty pocisku spycha stary nabój Mausera coraz częściej na margines. Takie podeście jest błędem – w Polsce możemy strzelać tylko do 200 metrów i tutaj mit płaskiego toru nic nie znaczy.

Kaliber 7 x 57 zapewnia lufom dłuższą trwałość niż 7 x 64. Ten ostatni kończy lufę już po ok. 2,5 tys. strzałów, podczas gdy 7 mm Mauser zapewnia jej prawie dwukrotnie większą żywotność. Zwolennicy broni kombinowanej na szczęście nadal go aprobują. I słusznie, bo jest to naprawdę dobra, celna i godna polecenia amunicja.

Nabój kal. 7 x 57, mimo wybitnej popularności, jaką zyskał na przełomie XIX i XX wieku, szybko zaczął przegrywać konkurencję z nowszą amunicją. W latach dwudziestych ubiegłego wieku rozpoczął się triumfalny pochód mocnego naboju .30 – 06, którego sława błyskawicznie przekroczyła granice Stanów Zjednoczonych. W 1925 roku, na bazie tej samej łuski Springfielda pojawił się płaskotorowy nabój kal. 270 Winchester (6,90 x 63). Odpowiedź z Europy była natychmiastowa. Tak powstał kaliber 7 x 64, jeden z najpopularniejszych nabojów,  od początku przeznaczonych tylko i wyłącznie do łowiectwa. Wilhelm Brenneke nie musiał silić się na długie projektowanie amunicji od podstaw, wszak istniała dobra łuska Mausera, używana w nabojach 7 x 57 czy 8 x 57. Wystarczyło ją wydłużyć, by powiększona ilość ładunku prochowego rozpędzała pocisk do prędkości wyższych niż w .30 – 06. Dawało to w rezultacie bardziej płaski tor lotu pocisku. Czy niemiecka „siódemka” pokonała kaliber .270 Winchester? Energetycznie tak, zwłaszcza przy porównaniu ciężkich pocisków. Kinetycznie, na 150 metrach pociski kal. 270 Win. zaczynają odstawać od 7 x 64. Różnice stają się ewidentne na 200 metrach. Tor lotu jest minimalnie gorszy od .270 Win., ale  wiadomo, iż  cięższe, wolniejsze pociski zawsze charakteryzują się stromą trajektorią na bliskich dystansach. Zwolennicy kal. 7 x 64 podkreślają odczuwalną różnica w odrzucie broni nad .30 – 06. „Siódemka” ma słabsze pchnięcie, choć moim zdaniem nie jest to wielkość znacząca Jednak nawet niewielkie zmniejszenie parametrów odrzutu pozwala na spokojniejsze wyzwalanie strzału i sprzyja osiąganiu lepszych wyników pod względem skupienia. Te przymioty zadecydowały o sukcesie kalibru, należącego do najlepszych w swojej klasie. Sukces jest tym większy, iż nabój z kryzą wystającą (7 x 65 R) jest najpowszechniej używaną amunicją także w broni kombinowanej.

            Lufa kal. 7 x 64 jest obciążane znacznym ciśnieniem dynamicznym, sięgającym aż 3600 barów. W przypadku kal. 7 x 65 R ograniczono je do 3300 barów, dla poprawy trwałości mechanizmów ryglowych kniejówek i drylingów.

Rys. 3  Zwymiarowanie naboju 7 x 64

            Amunicja 7 x 64 jest w pełni uniwersalna, tzn. że z jej użyciem można polować na całą zwierzynę w Europie, od lisa do łosia włącznie.

Myśliwi, chcący nabyć broń w kalibrze 7 x 64 czy 7 x 65 R nie napotkają żadnych trudności na naszym rynku, oferta jest więcej niż bogata. Sztucery powtarzalne oferują prawie wszyscy producenci z Europy. W zasadzie tylko w USA i Rosji nie uwzględnia się tego kalibru. Słynnej „siódemki” nie trzeba specjalnie polecać naszym myśliwym, ma ona od lat swoich wiernych entuzjastów.  I co ciekawe, ich liczba wcale nie maleje.

Najwięcej elaboracji oferują firmy z Europy, przede wszystkim z Niemiec.  Niemniej, od paru lat także firmy z USA włączyły 7 x 64 do swojej oferty amunicyjnej.

Rys. 4   Zwymiarowanie naboju 7 x 65R

Najsilniejszym z omawianych nabojów jest 7 mm Remington Magnum (w skrócie  7 mm RM). Został on opracowany w Stanach Zjednoczonych w 1962 roku. Wyróżnia się pojemną łuską, wzmocnioną specjalnym pierścieniem. Pierścień pewnie ustala położenie naboju w komorze nabojowej, wpływając tym samym na powtarzalność warunków balistycznych kolejnych strzałów. Wzmocniona konstrukcja łuski zapobiega jej uszkodzeniu w części najbardziej narażonej na rozerwanie. Długość łuski jest minimalnie mniejsza od użytej w naboju kal. 7 x 64 ale za to jej znacznie większa grubość (o ok. 1,5 mm) pozwala na ulokowanie dużej naważki prochu. W rezultacie uzyskano mocny, bardzo dobrze zaprojektowany nabój o wybitnych parametrach balistycznych i energetycznych. Sukces nowej amunicji był  duży – jest to obecnie najchętniej używany nabój średniego kalibru w klasie MAGNUM, który na rynku amerykańskim usunął w cień inne „siódemki”.

            Maksymalna długość naboju sięga 82,3 mm, przy długości łuski równej 63,5 mm. Średnica kryzy wynosi 13,33 mm, pojemność łuski 5,44 ml. Lufa broni narażona jest na znaczne ciśnienie gazów prochowych /aż 3800 barów/, co wymaga użycia do jej produkcji stali chromo – molibdenowych najwyższej jakości. Większość luf w tym kalibrze, nawet pochodzących od dobrych wytwórców wytrzymuje w gwarantowanej celności tylko ok. 1200 – 1400 strzałów. Pomaga poddawanie luf dodatkowym procesom kriogenicznym, zwiększy to ich trwałość o kilkanaście procent.

            Tajemnica sukcesu naboju 7 mm RM jest prosta – daje on gwarancję uzyskania wyjątkowo płaskiego toru pocisku /optymalny dystans przystrzelania nawet ponad 200 metrów, w zależności od masy użytego pocisku i jego prędkości/  w połączeniu z  wysoką energią kinetyczną i celnością. W Stanów Zjednoczonych poluje się często z dużych dystansów i myśliwi potrzebują płaskotorowej amunicji średniego kalibru.  7 mm  RM ma jeszcze dodatkowe zalety; jest mianowicie znacznie tańszy niż 7 mm W – by Magnum. Porównując odrzut 7 mm RM do  popularnego .30 – 06 można stwierdzić, iż pchniecie  „siódemki”  jest o ok. 14 – 18 % większe. Można je porównać do pchnięcia strzelby gładkolufowej kal. 12/76, podczas strzelania ciężkim pociskiem kulowym typu breneke. Dla pocisku o masie 9,1 g i prędkości wylotowej 960 m/s siła odrzutu wyniesie 34,5 J /przy założeniu, iż sztucer waży 3,6 kg/. Jeżeli użyjemy cięższego pocisku, np. o  masie 10,5 g i V0 = 930 m/s, odrzut przekroczy wartość 39 J. 

Rys. 5  Zwymiarowanie naboju 7 mm RM

            Każdy, kto zdecyduje się używać broni kal. 7 mm RM musi się liczyć z większym hukiem wystrzału. Połączenie stosunkowo silnego odrzutu z mocnym hukiem wystrzału zraża do tej „siódemki” najwięcej myśliwych. Trzeba więc określić to jasno – nie jest to kaliber dla wszystkich.

            Sztucery kal. 7 mm RM charakteryzują się z reguły długimi lufami, w granicach 61 –66 cm i znaczną masą własną. Poszukiwanie ultralekkiej, a zwłaszcza skróconej  broni w tym kalibrze /np. z lufą  550 – 570  mm/ jest nonsensem, tracimy bowiem  kilka procent energii kinetycznej pocisku zyskując zwiększony, nieprzyjemny odrzut.

7 mm Remington Magnum może służyć do skutecznych polowań nawet na niedźwiedzie, może z wykluczeniem najsilniejszych przedstawicieli tego gatunku. Nasi myśliwi rzadko będą mieli okazje wykorzystać jedną z największych zalet tego kalibru – wyjątkowo płaski tor lotu pocisku, pozwalający na celne strzelanie na otwartej przestrzeni nawet na dystansach zbliżonych do 300 metrów. Przykład płaskiej trajektorii 7 mm RM: pocisk o masie 9,4 g, prędkość Vo = 940 m/s, energia kinetyczna Eo = 4153J. OOP czyli  optymalna odległość przystrzelania wynosi 194 metry. Przewyższenie na 100 metrów sięga +4 cm, na 150 m +3,6 cm. Zniżenie na 200 m to tylko – 0.7 cm, na 250 m – 9 cm, na 300 m  -22 cm. W praktyce oznacza to możliwość strzelania bez żadnych poprawek do ok. 230 metrów. Jeszcze na dystansie 300 metrów pocisk lekki zachowa 2173 J energii, ciężki nawet 2400 J.

Dla porównania, zniżenie lekkiego pocisku kalibru 7 x 57 wyniesie  9,2 cm na 200 m i 53 cm na 300 m. Podobny pocisk w naboju 7 x 64 da zniżenie rzędu 4 cm na 200 m i 31 cm na 300 metrów.

Na dużych przedstawicieli fauny (gruby dzik, łoś) najlepsze będą ciężkie i twarde pociski nowej generacji, z kontrolowanym grzybkowaniem. Na średniego dzika i jelenia wystarczą lekkie wagowo pociski /9,0 – 10,5 g/, z miękkim wierzchołkiem.

Nabój posiada oczywiście pewne wady. Przy strzałach z bliska ciężkie, szybkie pociski w mocnym płaszczu mogę nie zdążyć grzybkować. Przeszywając tuszę na wylot, zabierają większość energii ze sobą. Może się zdarzyć, iż przy delikatnych tuszach pocisk zadziała jak „szydło” czyli zwykły pełny płaszcz. Lekkie i bardzo szybkie klasyczne pociski półpłaszczowe działają wręcz odwrotnie; powodując obszerne pod względem powierzchni, lecz stosunkowo płytkie rany. Wlot pocisku niewielkiego kalibru często nie daje widocznej farby /lub farbowanie pojawia się dopiero po pewnym czasie/, co utrudnia poszukiwania. Przy prędkościach powyżej 900 m/s, lekki pocisk o masie 9 – 11 g silnie reaguje na każdą przeszkodę na torze lotu; nawet, jeśli będzie to tylko drobna gałązka. Dlatego 7 mm RM nie nadaje się do wykorzystania w zagajnikach czy gęstszym lesie.

Broń tego kalibru jest stosunkowo nieskładna, bowiem osiąga długość całkowitą nawet rzędu 118 cm /przy lufie o długości 65 cm/.

Sztucery kalibru 7 mm RM są produkowane przed wszystkie firmy amerykańskie i większość firm z Europy. Najszerszą ofertę amunicyjną przedstawiają oczywiście firmy z USA. Przykładowo, firma Remington oferuje aż trzy warianty naboju z pociskiem Core – Lokt PSP (o masach 140, 150 i 175 gr), jeden wariant o solidnie zwiększonej prędkości i mocy (HyperSonic Bonded, z pociskiem Core – Lokt Ultra Bonded  160 gr), jeden z pociskiem dwurdzeniowym Premier A – Frame 160 gr., kolejny z pociskiem Scirocco Bonded 160 gr, jeden z AccuTip 150 gr, jeden z Premier Copper Solid 140 gr, dwa  z C – LUB 140 i 160 gr., jeden z ograniczonym odrzutem Managed – Recoil C- L PSP 140 gr, Daje to łącznie 11 wariantów! Każdy myśliwy znajdzie coś dla siebie. Istotne jest także to, iż elaboracja Managed – Recoil oferuje nie tylko odrzut obniżony o ponad 40 % ale i energię kinetyczną na poziomie tylko nieco większym od 7 x 57. Daje to myśliwym szansę polowania z 7 mm RM na słabsze zwierzęta o delikatnej tuszy. Na drugim biegunie znajduje się nabój HyperSonic Remingtona, z „turbo doładowaniem”, a więc energii na poziomie super magnumów w rodzaju 7 mm Weatherby. Jest to elaboracja o prędkości zwiększonej o ok. 70 m/s, przewidziana np. na mocne niedźwiedzie. 

Reasumując, wszystkie opisane „siódemki” sprawdzą się w warunkach naszych łowisk. Przy indywidualnej elaboracji nabojów 7 x 57 może osiągać tak dobre parametry energetyczne jak 7 x 64. Najmniej przydatny będzie 7 mm Remington Magnum, bo nie ma u nas przestrzeni, gdzie można wykorzystać tak płaską trajektorię. No i polskie przepisy o dopuszczalnych dystansach strzelania nie sprzyjają amunicji klasy magnum.

Jeśli jednak myśliwy planuje wyjazdy poza kraj, np. w Alpy  (czy choćby dopuszcza w przyszłości taką możliwość) to warto bliżej przyjrzeć się silnej siódemce.

7 mm Remington Magnum  nikogo nie pozostawia obojętnym.

Marek Czerwiński

 
Napisz komentarz

Dodano przez dnia 9 kwietnia 2019 w Amunicja

 

Leave a Comment:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *