RSS

Stary, dobry .270 Winchester

26 lut

Niektórzy nazywają ten nabój „amerykańskim odpowiednikiem 7 x 64”.  Czy mają rację? W pewnym stopniu tak, bo różnice wymiarowe między nabojami są bardzo niewielkie. Długość łuski  .270 Win.  dochodzi  do 64,52 mm, natomiast pocisk ma nominalną średnicę 7,04 mm. Pocisk naboju 7 x 64 ma nieco większą średnicę, dochodzącą do 7,21 mm. Skutkuje to możliwością zastosowania w 7 x 64 nieco cięższych pocisków.

Amunicję kalibru .270 Win. opracowano w 1925 roku, wykorzystując łuskę od mocnego naboju kalibru .30 – 06 Sprg.  Upraszczając, zwężono i nieco wydłużono szyjkę pod pocisk mniejszego kalibru. W założeniu nabój miał mieć bardziej płaską trajektorię i mniejszy odrzut od .30 – 06, przy zbliżonych parametrach energetycznych. Udało się osiągnąć wszystkie cele.

Zwymiarowanie .270 Win. w mm i calach  (rysunek firmy Norma)

Lufa kalibru 270 Win. charakteryzuje się najczęściej gwintem czterozwojnym, o skoku 254 mm. Pojemność łuski wynosi 4,41 ml (w stosunku do 4,47 ml naboju .30 – 06). Maksymalna długość naboju to 84,84 mm.  Podstawowe pociski mają masę 8,42; 9,1 i 9,7 g.  Ciśnienie w lufie jest znaczne – dochodzi do 4300 barów.

Do podstawowych wad naboju należy znaczna długość, wymuszająca zastosowanie zamków i komór zamkowych typu „long action” oraz ograniczoną żywotność luf  (średnio 1,8 – 2 tys. strzałów). Część firm produkujących lufy zaleca ich wymianę już po oddaniu 1,6 tys. strzałów.

Popularność .270 Win. przekroczyła wkrótce granice USA. Aktualnie jest on znany na wszystkich kontynentach.

Amerykański publicysta i łowca Jack O’Connor wręcz kochał ten nabój i polecał go na prawie wszystkie zwierzęta tego kontynentu. Jego słynny antagonista Elmer Keith kpił z kolei z .270 Win. nazywając go „najlepszym nabojem na kojoty”. Elmer Keith preferował silne naboje, o kalibrze pocisku co najmniej 0.33 cala. Kto miał rację? Prawda jak zwykle leżała pośrodku, a silny konflikt między tymi zasłużonymi myśliwymi wynikał raczej z osobistych animozji niż poważnych różnic merytorycznych.

 .270 Win. to bardzo dobry nabój, stosowany głównie przez tych, którym przeszkadza  silne pchnięcie słynnego .30 – 06 Springfield.

W Polsce, za chudych czasów realnego socjalizmu posiadacze broni kalibru .270 Winchester borykali się z problemem amunicji. Wybór był ograniczony do firmy Sellier & Bellot. Praktycznie do dyspozycji łowców był tylko nabój z pociskiem półpłaszczowym o masie 9,7 g i dość słabych parametrach energetycznych (E100 = 2521 J; E200 = 2048 J). Czeski nabój nie zachwycał możliwościami balistycznymi – przy OOP (optymalnej odległości przystrzelania) równym 162 metry miał zniżenie rzędu 6,3 cm na 200 metrów i 39,8 cm na dystansie 300 metrów. Była to jedna z najsłabszych elaboracji fabrycznych w kalibrze .270 Winchester.

Aktualnie wybór amunicji jest oszałamiający, przy czym w ilości fabrycznych elaboracji przodują firmy amerykańskie. I nawet jeśli naboje nie zawsze czekają na klientów w sklepach myśliwskich to wystarczy je zamówić w hurtowni.

Podstawową zaletą .270 Win. jest płaski tor lotu pocisku. Generalnie – jeżeli nie znamy optymalnej odległości przystrzelania (OOP) można przystrzelać broń na  dystansie 190 (pocisk cięższy) czy 200  metrów (lżejszy).

 Rozważmy trajektorię naboju firmy Remington z dobrym pociskiem AccuTip – V Boat Tail o masie 8,4 g.  Pocisk ten charakteryzuje się bardzo wysokim współczynnikiem balistycznym BC, dzięki czemu świetnie zachowuje prędkość i energię kinetyczną. OOP wyliczono na 193 metry. Prędkość początkowa pocisku wynosi 933 m/s, energia kinetyczna 3663 J. Energia na dystansie 100 m wynosi 3123 J, na dwustu metrach spadnie do 2650 J.  Znakomite parametry energetyczne. Na dystansach 100 i 150 metrów przewyższenia wynoszą odpowiednio 38 i 33 mm. Na dwustu metrach zniżenie jest praktycznie pomijalne bo sięga zaledwie 8 mm. Na 250 metrów zniżenie wynosi ok. 87 mm, na 300 metrów 207 mm. W praktyce, jeśli przystrzelamy broń w punkt na 200 metrów (lub na 100 m z przewyższeniem 4 cm) każdy cel do odległości 240 – 250 m będzie w naszym zasięgu.

Porównajmy balistykę .270 Win. z popularnym .308 Win., z pociskiem ciężkim  o masie 11,7 g. Firma Sellier & Bellot, pocisk SPCE. Prędkość początkowa 765 m/s, energia wylotowa 3424 J. Na stu metrach energia spadnie do 2681 J, na dwustu metrach do 2106 J. Optymalna odległość przystrzelania wynosi 154 metry. Zniżenie na 200 metrach to  89 mm, na 300 m dokładnie 490 mm. Analizując dystans 300 metrów łatwo zauważyć, że  pocisk SPCE 11,7 g  kal. 308 Win. ma ponad dwukrotnie większe zniżenie (popularnie: opad) niż wymieniony AccuTip  8,4 g kal. 270 Win.  Oczywiście porównanie nie do końca jest właściwe bo analizujemy przecież pociski o różnych masach. Jednak nawet przy najcięższym fabrycznym pocisku możliwym do użycia w kalibrze .270 Win. zniżenie będzie sporo mniejsze niż dla .308 Win. Przykład? Norma z pociskiem Vulkan 10,1 g.  Vo = 870 m/s , Eo = 3824 J. Energia na stu metrach 3080 J, na dwustu do 2456 J. Przy optymalnej odległości przystrzelania (OOP)  rzędu 200 metrów (przewyższenie trajektorii na 100 m  +60 mm), zniżenie na 300 m wyniesie tylko 263 mm.

I w tym tkwi cała tajemnica sukcesu starego .270 Winchester.

W zakresie płaskiej trajektorii .270 Winchester jest nieco lepszy od 7 x 64, natomiast ustępuje mu pod względem energii kinetycznej. Ta „różnica mocy” jest jednak widoczna dopiero na dystansach 150 – 200 metrów i tylko przy stosowaniu najcięższych pocisków.

Czy kaliber .270 Winchester może być uznany za uniwersalny w warunkach naszych łowisk? Tak, mamy bowiem do dyspozycji silny nabój z  E100  dochodzącym do 3250 J. Takie parametry wystarczą do rażenia  mocnego dzika czy jelenia. Do odstrzału saren należy jednak użyć twardych, wolniejszych pocisków, inaczej delikatna tusza będzie rozbita. Oczywiście farbowanie po trafieniu będzie minimalnie słabsze niż przy .30 – 06 czy 8 x 57JS ale to normalne przy pociskach nieco mniejszego kalibru.

Komu można polecić broń pod nabój .270 Winchester? Przede wszystkim miłośnikom płaskiego toru i kalibru 7 mm,  którzy jednak nie trawią nadmiernego odrzutu nabojów klasy magnum lub ich po prostu nie potrzebują. Tak więc jeśli nie interesuje nas .270 Winchester Short Magnum czy 7 mm Remington Magnum warto skierować swoją uwagę na .270 Winchester.

 Warto w tym kalibrze poszukać broni produkcji amerykańskiej, bowiem w ojczyźnie tego naboju jej wybór jest największy. Przykładowo, firma Mossberg oferuje model Patriot    (w kilku wersjach), zaś Remington wzory 700 i 783. Repetiery  w .270 Win. oferują także  Ruger i Savage.

Nie należy szukać sztucerów z lufami  krótszymi od 560 mm.  Odrzut broni w kal. 270 Win. jest porównywalny z .308 Win. czyli bardzo umiarkowany.

 

Parametry odrzutu broni w dżulach, dla wybranych kalibrów i pocisków.

Nabój Masa pocisku, g Prędkość, m/s Masa broni, kg Energia odrzutu, J
12/70 31,8 350 – 400 3,4 28,5
.222 Rem. 3,24 975 3,2 5,9
.243 Win. 6,48 914 3,4 16,3
.270 Win. 9,72

8,42

857

965

3,6

3,6

33,5

27,6

7 x 57 11,2 770 3,4 27,9
7 mm RM 10,5 930 3,8 38,7
.308 Win. 11,66 799 3,6 30,3

 

Firma Remington oferuje w kalibrze .270 Win. cały szereg elaboracji, poczynając od tańszych nabojów z pociskami Core – Lokt PSP i SP (w tym nabój Managed – Recoil o niskim impulsie odrzutu, z pociskiem bardzo lekkim o masie 7,5 g)  poprzez nowoczesny Core – Lokt Ultra Bonded, precyzyjny AccuTip – V  BT czy silnie ekspansywny Bronze Point. Są też drogie pociski Swift Scirocco Bonded czy A – Frame PSP.  Inne firmy z USA również nie zostają w tyle.

Managed – Recoil  Remigtona jest ciekawy o tyle, że odrzut jest jeszcze słabszy niż  przy 6,5 x 55 SE. Niskie parametry energetyczne czynią go wskazanym zwłaszcza na sarny. Przy E100 = 1998 J i E200 = 1501 J (oraz pocisku Core – Lokt PSP, z zablokowanym rdzeniem) tusze delikatnych saren nie powinny być niszczone. Sprzyjają temu także stosunkowo niskie prędkości przycelne (V100 = 726 m/s, V200 = 634 m/s).  Managed – Recoil nadaje się także do polowań na lisy i jenoty.

Także firmy z Europy oferują mnóstwo elaboracji. Przyklądowo, RWS (RUAG) aż sześć, z pociskami HIT, Evo Green, Evo, H- Mantel, Cone Point czy Soft Point.

Jeden z moich znajomych, bardzo doświadczony myśliwy polujący na kilku kontynentach rozpoczynał karierę łowiecką ze sztucerem Remington Model 700, kalibru .270 Win. Był wtedy człowiekiem bardzo młodym i ambitnym, także  pod względem strzeleckim. Zdobycie Remingtona 700 w tamtych czasach graniczyło wręcz z cudem. Potem  zauroczył się znacznie silniejszymi nabojami i porzucił kaliber .270 Win na rzecz .300 Winchester Magnum. Po kolejnych kilku latach  „przesiadł się” na 8 x 68 S i .375 H & H Magnum. Straciłem z nim kontakt na długo. Kilka miesięcy temu spotkaliśmy się na targach w Sosnowcu. Skronie przyprószyła  mu już siwizna, ale o łowiectwie oczywiście nie zapomniał. Aktualnie  jest zauroczonym łowami w Alpach, w trudnych, górskich warunkach.

Posumował swoje trzydzieści lat polowań paroma zdaniami:  zatoczyłem pełne koło. Odstawiłem w kąt wszystkie Magnumy.  Dziś znów strzelam ze starego Remingtona 700 kalibru .270 Win., tego samego, z którym zaczynałem myśliwską przygodę.  Innej broni  i innego kalibru już mi nie trzeba.

Może więc rację miał O’Connor twierdząc, że .270 Win. załatwia wszystkie problemy?

 

Dane balistyczne wybranej amunicji 270 Win.:

(Kliknij, aby powiększyć)

Marek Czerwiński

 
7 komentarzy

Dodano przez dnia 26 lutego 2018 w Amunicja

 

Tags: ,

7 responses to “Stary, dobry .270 Winchester

Skomentuj mataczerw Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *