RSS

Lornetka dla myśliwego

12 sie

 Obecnie prawie każdy sztucer zapewni nam precyzyjne trafienie w cel. Niezależnie od tego czy kosztuje tysiąc czy osiem tysięcy złotych. Jednak nawet najlepsza broń gwintowana na nic się nie zda jeśli nie wspomożemy jej dobrą optyką – celownikiem optycznym i lornetką.

 

Łowca musi posiadać lornetkę, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wymusza to choćby konieczność zachowania warunków bezpieczeństwa.  Bez dobrych „szkieł” nie rozpoznamy celu. Ile tragicznych wypadków na polowaniu ma z tym związek, nie warto chyba przytaczać.  Nikt też nie zaprzeczy, iż lornetka to zakup długoterminowy. Warto dziesięć razy pomyśleć, inaczej może się zdarzyć, iż zamiast rzeczy przydatnej kupimy zwykły bubel. Zanim jednak zastanowimy się nad czynnikami ułatwiającymi dokonanie wyboru, przypomnijmy sobie podstawowe kwestie tyczące układów optycznych.

Lornetka składa się z trzech zasadniczych części optycznych: obiektywów, okularów oraz pryzmatów. Obiektywy służą do zbierania jak największej ilości światła. Celem powiększenia obrazu uzyskanego przez obiektywy i skierowania go do naszego oka (w formie równoległych wiązek światła) używa się okularów. Pomiędzy obiektywem a okularem znajduje się układ pryzmatów. Służy on do odwrócenia obrazu pochodzącego z obiektywów lornetki i kierowanego na okulary.

Najczęściej stosowane systemy pryzmatyczne to układ typu „porro” (wynaleziony przez włoskiego oficera artylerii Porro już ok. 1850 roku, wprowadzony po raz pierwszy w lornetkach przez firmę Carl Zeiss w 1893 roku) oraz  bardziej modny „roof” (dachowy). W pierwszym soczewki obiektywu przesunięte są najczęściej odśrodkowo względem soczewek wzierników. Lornetki posiadające układ porro mają większą szerokość lecz często oferują lepsze pole widzenia. Układ roof to system, w którym soczewki obiektywu pozostają w jednej linii z soczewkami wzierników. W systemie dachowym wiązka światła jest najpierw rozdzielana na dwie,  potem znów łączona w jedną. Aby zapobiec przesunięciom fazowym zmniejszającym rozdzielczość i kontrast  uzyskiwanych obrazów, elementy optyczne w systemie dachowym muszą być najwyższej klasy. Rozwiązanie to pomaga zmniejszyć wymiary lornetek, jednak długość optyki „dachowej” może być znaczna. Także masa lornetek dachowych, zwłaszcza z obiektywami 50 – 60 mm jest większa niż analogów typu porro.

Parametry lornetki wskazują dwie cyfry: krotność (powiększenie) oraz średnica obiektywów. Powiększenie jest  miarą zmiany rozmiaru obrazu w stosunku do obserwowanego przedmiotu. Średnica obiektywu (czyli średnica źrenicy wejściowej) to średnica soczewek obiektywów podana w milimetrach.

Przykładowo, oznaczenie 8 x 56 wskazuje, że oglądane cele wydają się być osiem razy bliżej niż widziane gołym okiem zaś średnica soczewek obiektywów wynosi 56 mm.

Kolejny parametr to źrenica wyjściowa. Wskazuje ona, jakiego rozmiaru jest krążek światła wpadający do naszego oka (wytwarzany tuż za okularem). Wystarczy podzielić średnicę obiektywu przez powiększenie, wynik otrzymamy w milimetrach. Lornetki uznawane za nocne, czyli „myśliwskie standardy” 7 x 50 i 8 x 56 mają źrenice wyjściowe wynoszące ok. 7 milimetrów.

Źrenica ludzka jest naturalną przesłoną, regulującą dopływ światła do siatkówki. Maksymalnie rozszerza się w nocy, a w dzień kurczy do minimalnych rozmiarów. Jej rozmiar zmienia się od 2 do ok. 7 milimetrów. Zasadą w wyborze lornetki jest chęć dostarczenia do oka całego światła zbieranego przez obiektyw. Można to osiągnąć wtedy, gdy źrenica wyjściowa lornetki jest mniejsza lub równa źrenicy naszego oka. Jeśli w nocy źrenica oka myśliwego rozszerza się do 7 milimetrów, powinniśmy nabyć sprzęt, w którym średnice krążka światła są mniejsze lub równe 7 milimetrom.  Młodzież nie ma raczej problemów z osiągnięciem maksymalnych rozmiarów źrenicy czyli  około 7 milimetrów. Uważa się, iż te problemy nie dotyczą także osób do 35 – 40 roku życia, choć bywa to cechą stricte osobniczą. Jeśli pomiar naszej źrenicy dał typowy wynik 7 milimetrów, wskazane będą lornetki o parametrach 7 x 50; 8 x 56 czy 9 x 63. Jak ktoś nie boi się dużych powiększeń może nabyć lornetki nocne 10 x 70 lub 11 x 80, tyle że będzie to sprzęt bardzo ciężki i nieporęczny, przydatny prawie wyłącznie na ambonie.

Łowca w wieku powyżej 50 – 55 lat najczęściej będzie miał maksymalną średnicę źrenicy zbliżoną do 5 milimetrów. W tym przypadku dźwiganie ciężkiej lornety 9 x 63 mija się z celem.  Idealna lornetka nocna dla osób w tym wieku będzie miała parametry 8 x 40  czy 8 x 42. Wielu się żachnie. Toż to sprzęt na dzień!  A jednak. Nemrod w podeszłym wieku, upierający się przy standardowej 7 x 50 zobaczy przez nią dokładnie tyle samo co przez śmieszny dla wielu model 7 x 35. Dodatkowo, odciąży swój kręgosłup szyjny, bo masa takiej lornetki będzie co najmniej o 250 g mniejsza.

Ilość światła dosyłanego do naszego oka światła mocno zależy od średnicy obiektywu. Warto więc zadbać, żeby ta średnica była relatywnie duża. Jeżeli nasza źrenica ma 5 mm winniśmy raczej wybrać lornetkę 8 x 42 niż 7 x 35. Młody łowca o źrenicy 7 mm  wybrać powinien model 8 x 56, a nie 7 x 50.

Przypominam, iż kryterium wieku nie jest absolutnie pewną wykładnią, bo zdarzają się odstępstwa od reguły i to całkiem nierzadko.

 Jak więc precyzyjnie  ustalić, jaką wielkość ma nasza źrenica?

 Można to zrobić, posługując się  linijką i  aparatem fotograficznym. Gdy wybierzemy się na nocne łowy, odczekajmy dłuższą chwilę, aż nasze oczy przywykną do ciemności, Linijkę przyłóżmy do powieki i zróbmy sobie zdjęcie. Potem wystarczy porównać obraz źrenicy z podziałką milimetrową i wiemy już wszystko.

Gdy źrenica ma 6 mm, optymalne będą lornetki 8 x 50 i 10 x 56. Przy wielkości 5,5 mm warto wybrać model  8 x 42 czy 10 x 56. Na marginesie, w dobrej lornetce źrenica wyjściowa powinna być okrągła, bez śladów ścięć czy  pociemnień.

Geometryczna siła światła wskazuje natężenie oświetlania siatkówki oka; jest proporcjonalna do kwadratu średnicy źrenicy wyjściowej. Nie daje ona jednak optymalnej skali porównawczej realnych osiągów lornetek.  Nieco bardziej czytelnym wskaźnikiem jest  liczba zmierzchu (wyliczana jako pierwiastek kwadratowy z iloczynu powiększenia razy średnica obiektywu). Nie należy jednak przeceniać tych dwóch dość teoretycznych parametrów.

Kompletnym nieporozumieniem jest nabywanie przez myśliwych lornetek bazarowych za 100 – 200 złotych, bo nic w nocy nie zobaczymy (nawet przez modele z pozoru „nocne” czyli  o parametrach 8 x 56 czy 9 x 63). Liczy się bowiem nie tylko „sucha” średnica obiektywu ale i klasa szkieł oraz pokryć (powłok) antyodblaskowych. Pokrycia to warstwy nakładane na obiektyw w celu zmniejszenia odbicia światła od szkieł lornetki. Powłoki zapewniają większą przepuszczalność światła, co przekłada się na jaśniejszy obraz. Pokrycia antyodblaskowe to nałożone na soczewki np. warstwy dwutlenku krzemu, dwutlenku magnezu czy dwutlenku tytanu.

Wyraźne  zmniejszenie strat przy transmisji światła nastąpiło dopiero po 1935 roku, kiedy to najpierw Zeiss, a potem inni wytwórcy zaczęli w praktyce stosować różne sposoby nakładania powłok, ograniczających odbicie promieni i powstawanie refleksów.

Sposoby nakładania powłok, ich ilość i jakość są najpilniej strzeżonymi tajemnicami. Nie wystarczą np. soczewki Schotta, liczy się jeszcze sposób ich uszlachetniania. Przepuszczalność światła w dobrych lornetkach dawno przekroczyła 90 %, podczas gdy  straty na transmisję światła w taniutkich lornetkach mogą sięgać nawet 60 %.  Będzie to skutkować tym, że w księżycową noc zobaczymy więcej gołym okiem niż przez sprzęt bazarowy.

Nie kupuje się lornetek – zabawek,  z rubinowymi powłokami. Są często oferowane za grosze (nawet poniżej 100 zł), pod dużymi marketami, przez ulicznych sprzedawców.  Niektórzy z tych bardziej cwanych nazywają je nawet noktowizorami, wskazując na jaskrawo połyskujące powłoki.  Ilu myśliwych dało się nabrać na taki bzdury? Rubinowe powłoki fałszują kolory i mocno redukują ilość zbieranego światła. Jak je odróżnić od innych? Połyskują na kolor różowy (czasem pomarańczowy) i  można się w nich przeglądać jak w lusterku.

Siedząc ze znajomym na jednej ambonie staraliśmy się rozpoznać parostki kozła. Ów niedawno, jak zawsze okazyjnie kupił  lornetkę o parametrach 12 x 50, specjalnie do dalszych obserwacji. Okazało się jednak, iż ten sprzęt wcale nie ściąga lepiej niż mój 8,5 x 44…

Jaki z tego wniosek? Nie wierzmy bezkrytycznie w dane techniczne czy oznaczenia lornetek. Taniutki sprzęt niewiadomego pochodzenia nosi na sobie różnego rodzaju napisy, często zupełnie mijające się z prawdą. Jeśli na lornetce wytłoczone jest oznaczenie 20 x 60 realne powiększenie może być znacznie mniejsze, słabsze nawet od 8 x. Jak ocenić rzeczywistą krotność sprzętu? Skierujmy lornetkę na niebo lub dobrze oświetloną ścianę i zmierzmy linijką szerokość krążka światła wychodzącego z okularu. Dzieląc średnicę obiektywu przez średnicę źrenicy wyjściowej otrzymamy prawdziwe powiększenie lornetki, często różne od tego, co  podaje wytwórca.  Oczywiście wcześniej tą samą linijką warto zmierzyć średnicę obiektywu by sprawdzić czy i ona zgadza się z danymi. Spotkałem się kilkakrotnie z przypadkami podawania fałszywych danych, przy czym dotyczyło to wcale nie najniższej półki.

Jeśli ktoś oferuje Ci lornetkę uznanej firmy po niskiej cenie, sprawdź wpierw ofertę tego producenta i poszukaj, czy jest w niej taki model (i czy tak samo wygląda).

Rzadko ocenianym parametrem lornetek jest głębia ostrości. Jest on nieczęsto opisywany w katalogach firm, co może wydawać się  dziwne. Sprawa wydaje się dość istotna, bowiem różnice między modelami są znaczne i warto to sprawdzić. Niektóre lornetki wymagają częstego używania pokrętła regulacji, tracimy wtedy czas i odczuwamy silny dyskomfort. W droższym sprzęcie ostry obraz, nawet z dalekiej odległości  możliwy jest do uzyskania bez używania pokrętła, zaraz po przyłożeniu lornetki do oczu.

Należy ocenić także pole widzenia, opisujące jak szeroko będziemy widzieć teren w lornetce. Określa się je podając wartość kątową lub w metrach, na dystansie 1000 m. Minimum to 90 m/1000 m, ale poszukiwaną wartością winno być 130 – 150 m. Dzięki znacznemu polu widzenia szybciej uchwycimy cel, zwłaszcza ruchomy i łatwiej będziemy mogli go prowadzić.

Ciekawym wydaje się fakt, iż najszerszym polem widzenia dysponują lornetki dzienne o parametrach 8 x 32.

Lornetka bezwzględnie musi być zabezpieczona przed wilgocią. Polujemy w warunkach mgły, deszczu czy śniegu. Woda próbuje wniknąć do środka, a przecież wiadomo, iż nawet niewielka jej ilość na linii optycznej powoduje pogorszenie jakości obrazu. Wszelkie nieszczelności będą się z czasem pogłębiać. Wypełnienie azotem wnętrza i dokładne uszczelnienie zapobiega także zaparowywaniu przy zmianach temperatur.

Może się zdarzyć, iż lornetka wpadnie nam do wody. Dobry model musi to wytrzymać. W katalogach podawane są „warunki wodoodporności”, np. informacja, iż sprzęt przeżyje bez żadnych uszkodzeń próbę zanurzenia na 3 – 5 m, w czasie do 10 minut. Takie dane to aktualnie standard dla nowoczesnego sprzętu.

Lornetka musi być również odporna na mróz i wysokie temperatury. Informacja tycząca zakresu temperatur roboczych (np. – 20 + 50 stopni C) koniecznie musi być zawarta w instrukcji. Ważne, by pokrętło regulacji ostrości i inne zespoły ruchome nie zamarzały bądź się nie rozluźniały.

Warto zwrócić uwagę, na to czy pryzmaty wykonane są ze szkła typu BaK – 4, lepszego niż Bak – 7.  Taka informacja powinna znajdować się w danych technicznych.

Nasza lornetka musi być odporna mechanicznie.

Wybierajmy optykę zbudowaną z aluminium lub metalu, obitą gumą, zamiast  taniej, w plastikowej obudowie.

Mamy technologie wojskowe i tak mocnych, wręcz pancernych lornetek trzeba szukać. Oczywiście o sprzęt optyczny trzeba bardzo dbać, ale nie może go uszkodzić np. upuszczenie z wysokości metra, nawet na beton.

Oceniając wygodę użytkowania lornetki trzeba zwrócić baczną uwagę przede wszystkim na jej masę. Czasem sprzęt  jest bardzo jasny w nocy i sprawny, ale waży blisko półtora czy nawet dwa kilogramy. Jak chodzić z taką lornetką? Można z nią wejść na ambonę i na tym koniec. Tutaj liczy się każdy gram. Dosłownie. Obniżenie masy nawet o 0,15 kg odczujemy wyraźnie już po pierwszym kilometrze marszu. Przy zbliżonej jasności zawsze warto wybrać model lżejszy.

Nie dajmy się nabrać na mocne  przybliżenia. Wraz ze  wzrostem powiększenia maleje pole widzenia i jasność obrazu. Silnych lornetek nie wykorzystamy przy łowach z podchodu, bo obraz będzie nadmiernie drgał. Wydaje się, iż przy obserwacjach prowadzonych z ręki użyteczne powiększenie wynosi ok. 10 razy. Jeżeli jednak szukamy lornetki do selekcji samców zwierzyny płowej, zwłaszcza kozłów musimy mieć sprzęt o parametrach minimum 12 x. Taka lornetka nie musi być wcale ciężka, bo obserwacji dokonujemy w dzień i potężne obiektywy nie są niezbędne.

Trzeba zajrzeć do wnętrza tubusów lornetki. Brud, kurz czy ślady kleju są czynnikiem, który winien prowadzić do rezygnacji z zakupu tego modelu.

Warto sprawdzić przed zakupem usterki optyczne, zwane aberracjami.  Jak zbadać  niektóre z nich, np. dystorsję pola? Wystarczy naprowadzić  lornetkę na prostą linię, np. słup i  przesuwając te linię do brzegu pola widzenia ocenić wielkość zakrzywienia.  Wybieramy model, w którym zakrzywienia na brzegach są jak najmniejsze.

Gdy naprowadzimy lornetkę na ciemną krawędź przedmiotu, odcinającą się na jasnym tle może przy nim pojawić się żółta (fioletowa) obwódka. Świadczy to o istnieniu aberracji chromatycznej. Szukamy lornetki z minimalną usterką tego typu.

Czy nasza lornetka jest dobrze skolimowana? Spójrzmy na latarnię, a potem powoli odsuwajmy sprzęt od oczu. Jeżeli uda się nam odsunąć ją od oczu na 15 – 20 cm bez rozdwojenia  obrazu latarni wszystko jest w porządku.

Istotne są czas i warunki gwarancji. U „topowych” producentów gwarancja powinna być dożywotnia (lub np. dwudziesto czy trzydziestoletnia). W przypadku tańszych firm wynosi tylko rok czy dwa.

We wrześniu 2011 roku miałem okazję dokonać praktycznych sprawdzeń kilku lornetek myśliwskich i wojskowych, o parametrach 7 x 50 i 8 x 56. Były to zarówno wzory na pryzmatach dachowych jak i porro. Do mojej dyspozycji trafiło wiele dobrych czy bardzo dobrych lornetek ale i sprzęt z półki dostatecznej, oferowany już za 500 – 700 zł.  Test przeprowadzany był w górach, zarówno w warunkach dziennych jak i nocnych, przy czym najbardziej miarodajny wydał mi się sposób oceny jasności przy powoli zapadającym zmroku.

Nasi łowcy często polują w warunkach ograniczonej widoczności, tak więc najistotniejszym parametrem wydaje się jasność w warunkach nocnych.

Nie zamierzam tworzyć kolejnych rankingów, ocen dokonywałem dla swoich potrzeb. Warto jednak zaznaczyć, iż bezkonkurencyjny okazał się japoński, porropryzmatyczny Fujinon 7 x 50 FMTR – SX2, wykonany dla potrzeb wojska.  Pokonał wszystkie tańsze oraz parę droższych, dachowych lornetek.  Jest to dowodem, iż znacznie wyższa cena nowszych konstrukcyjnie lornetek typu „roof” nie musi bezwzględnie przekładać się na ich jasność. Dobra lornetka na pryzmatach porro może być sporo tańsza, przy tej samej przydatności w nocy.

W grupie lornetek za 800 – 1500 zł także można znaleźć kilka interesujących modeli. Wydaje się, iż wybór lornetki myśliwskiej można zacząć od takiej półki cenowej, oczywiście tylko i wyłącznie wtedy, gdy  na zakup nie możemy przeznaczyć większej kwoty.

Jeszcze tańsze lornetki, kosztujące ok. 400 – 500 zł okazały się niewiele warte. Mogą ich używać tylko bardzo młodzi myśliwi, o idealnym wzroku. Oszczędzanie nie ma tutaj większego sensu, bo  w nocy zobaczymy tylko plamę.

Warto  pamiętać, iż w świecie optyki (tak jak i wszędzie) funkcjonuje sporo mitów.

Przypominam raz jeszcze, iż suche parametry lornetki (krotność razy średnica obiektywu) nie muszą przekładać się na jasność w warunkach ograniczonej widoczności.  Tani model 10 x 56 może być więc znacznie ciemniejszy od markowego 10 x 42.

Sprzęt na pryzmatach dachowych jest lżejszy od porropryzmatycznego, ale tylko w grupie lornetek małych. Duże lornetki dachowe, uważane za typowo nocne będą cięższe od konkurencji na pryzmatach porro (przeciętnie o ok. 100 – 150 g; niby niewiele ale czuć to przy noszeniu). Lornetki dachowe są skomplikowane konstrukcyjnie i przez to droższe. Prawdą jest natomiast, iż winny być bardziej wytrzymałe mechanicznie, już z założenia.

Wybór lornetki pozostaje zawsze kompromisem między jakością i ceną. Wielu z nas chciałoby mieć model od renomowanego producenta ale nie pozwalają na to możliwości finansowe. Przed dokonaniem zakupu warto poradzić się innych, niemniej najlepszą opcją jest indywidualne sprawdzenie źrenicy i optymalny dobór sprzętu. Ktoś się żachnie – na rynku jest tyle różnych modeli, a ten mi radzi osobiste porównywanie? Skąd wziąć na to czas, jak wreszcie zdobyć kilka lornetek do takich mini testów?

Tak, właśnie to radzę. W dobie kryzysu także sprzedawcy muszą bardziej starać się o klienta i udostępniać swoje wyroby. Tylko wtedy, gdy sami sprawdzimy różne lornetki unikniemy niezadowolenia z zakupu. Oczywiście jest rywalizacja na forach, wszelkie rankingi, punkty czy oceny. Są to jednak sprawy producentów i dystrybutorów. Łowca ma lornetki używać i być z niej zadowolony.

 Jeżeli sprawdzimy dokładnie kilka typów i mimo to wybierzemy źle, pretensje będziemy kierować  tylko pod swoim adresem.

Coraz więcej dobrych lornetek jest produkowanych w Chinach (lub na Filipinach). Są one oferowane nawet przez renomowane, uznane firmy (przy czym, jak na razie producenci rzadko się tym chwalą).  Proces ten będzie się pogłębiał. Nie są to już wyroby bardzo tanie, ale wciąż dość przystępne cenowo. Zaryzykowałbym twierdzenie, iż większość pozytywnie ocenianych lornetek w grupie do 1500 zł pochodzi stamtąd, a użytkownicy często o tym nie wiedzą.

Nie ma co się obruszać, jest to tylko dowodem znacznej poprawy jakości produktów z tego obszaru.

I wreszcie, warto by parametry celownika optycznego i lornetki nie różniły się mocno od siebie. Ograniczy to dyskomfort podczas obserwacji i celowania. Chodzi o to, by cel widzieć w zbliżonej skali.

Marek Czerwiński

 
5 komentarzy

Dodano przez dnia 12 sierpnia 2014 w Optyka

 

Tags:

5 responses to “Lornetka dla myśliwego

Skomentuj ~Marek Cz. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *